Tomas Pekhart zagrał w końcówce spotkania Anglia-Czechy. Król strzelców Ekstraklasy miał nawet okazję do zdobycia bramki. Gola nie zdobył.
Anglicy pokonali Czechów 1:0 (1:0). Mecz miał znaczenie dla Polaków, wiadomo, że jeśli Polacy wyjdą z grupy, nie wpadną na Synów Albionu. A przed spotkaniem były obawy, że reprezentacja Anglii zagra na remis po to, by zmierzyć się z teoretycznie słabszym rywalem. A jednak – zagrała sprtowo. Rywalem Biało-Czerwonych, jeśli awansują, będzie najpewniej drużyna Chorwacji. Natomiast dla kibiców Legii był w meczu Anglia – Czechy ważny moment. W 82 minucie pojawił się na boisku Tomas Pekhart. Król strzelców polskiej ligi, napastnik Legii Warszawa mógł nawet strzelić gola. Strzał był minimalnie niecelny. Czesi awansowali z trzeciego miejsca. Zmierzą się najprawdopodobniej… ze zwycięzcą „polskiej” grupy. Teoretycznie mogą być to Biało-Czerwoni. Jednak musieliby nie tylko oni pokonać Szwedów, ale też w spotkaniu Słowacja – Hiszpania paść remis. To bardzo mało prawdopodobny scenariusz. (az)
Fot. Tomas Pekhart tu jeszcze w koszulce Tottenhamu fot. Autorstwa Sicknote10 – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4522965