Przez setki lat narodowy sport Polaków. Wg Normana Daviesa to właśnie od niego swój początek wziął narodowy sport Amerykanów, czyli Baseball. Palant jeszcze w okresie międzywojennym cieszył się popularnością. W PRL sport ten skazano na zapomnienie. Teraz grupy pasjonatów usiłują odrodzić tradycję. (Przypominamy nasz archiwalny materiał, z cyklu najpopularniejszych tekstów w Nowym Telegrafie Warszawskim)
W palanta, prostą grę ludową, podobną do baseballa ludzie grali na ziemiach Rzeczypospolitej już w XVII wieku. Olbrzymią popularnością sport cieszył się w wieku XIX, a w zasadzie przez cały okres zaborów. W latach po I wojnie światowej, w niepodległej Polsce oczywiście ustąpił popularnością piłce nożnej. Grze, która podbiła niemal cały świat. Jednak w palanta grała młodzież szkolna na lekcjach wychowania fizycznego. Trenowali go zawodnicy w klubach sportowych.
Palant odmianą czerwonej nagonki
Po wojnie początkowo palant się odrodził. Powstał nawet Polski Związek Piłki Palantowej. W latach 60. ukazała się rozprawa doktorska „Kwadrant i palant”, której celem miała być popularyzacja sportów. Kwadrant to gra bardzo zbliżona do palanta. Publikacja wywołała wściekłą furię ze strony propagandowej publicystyki. Grę władze dyskredytowały, a słowo „palant”, wywodzące się od włoskiego pallante – człowiek grający w piłkę, stało się słowem o wydźwięku wybitnie pejoratywnym. W latach 70. PZPP przekształcił się w Polski Związek Baseballu i Softballu. Dziś w palanta grywa się w niektórych regionach Polski. Na przykład w Grabowie mecz palanta rozgrywany jest raz do roku, w Wielkanocny Poniedziałek. Sport odradza się wśród nielicznych grup pasjonatów, organizujących zawody w tej dyscyplinie. Być może też jest… prekursorem narodowej gry Amerykanów.
Polski sport narodową grą Amerykanów?
Jak pisał w Bożym Igrzysku Norman Davies, baseball wywodzi się właśnie od palanta, w którego grali polscy emigranci. Czy tak było? Konkurencyjne tezy mówią o tym, że baseball wywodził się od krykieta. Jednak bez wątpienia wszystkie te dyscypliny są do siebie podobne. Gra jest prosta – boisko podzielone jest na „piekło” i „niebo”, drużyny (w najczęściej spotykanej odmianie) składają się z 12 zawodników. Jedna przypisana jest do „piekła”, druga do „nieba”. Zawodnicy „nieba” odbijają kijem piłkę przez przeciwników, po jej odbiciu zawodnik rozpoczyna bieg. Zaliczenie pełnego biegu przez zawodnika oznacza punkt dla zespołu. (az)