czwartek, 19 września, 2024

Pani chciała hodować zwierzątka. Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Hordy zajęły blok

Silna woń odchodów rozchodząca się po całym budynku – to smutny finał działań nieudolnie prowadzonej hodowli szczurów na Targówku.

Posiadanie zwierząt nie zawsze jest zasadne, gorzko przekonała się o tym mieszkanka Targówka. Jak informuje straż miejska, kobieta postanowiła zajmować się szczurami. Dwie pary zwierząt szybko się rozmnożyły do stada kilkudziesięciu osobników. Kobieta przeniosła klatki ze zwierzętami do piwnicy bloku, w którym mieszkała. Obecność szczurów w ogólnodostępnych pomieszczeniach szybko zaczęła dokuczać innym mieszkańcom budynku. Z piwnicy rozchodziła się silna woń odchodów. Mieszkańcy i administracja próbowali wpłynąć na właścicielkę zwierząt, by opanowała hodowlę. Wysyłali monity, bez skutku. W końcu ktoś powiadomił straż miejską. Funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę. W dwóch klatach ustawionych w piwnicy żyło kilkadziesiąt szczurów. Nie miały dostępu do światła. Z powodu ogromnego ścisku zwierzęta były wobec siebie agresywne. Woń ich odchodów rzeczywiście była odczuwalna na klatce schodowej – relacjonuje straż miejska. Funkcjonariusze dotarli do właścicielki zwierząt. Lokatorka przyznała, że jest bezradna i poprosiła o pomoc. Strażnicy nawiązali kontakt z fundacją, która była przygotowana na przyjęcie 50 gryzoni. Kilka dni temu przedstawiciele zwierzęta trafiły do siedziby fundacji, gdzie czekają na nowych właścicieli – podsumowuje straż miejska.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img