wtorek, 15 października, 2024

Groził swojej babci, że ją zabije. Sam wylądował na tamtym świecie. Finał akcji na Mokotowie

Dwaj funkcjonariusze w szpitalu, agresor nie żyje. Sceny jak z gangsterskiego filmu rozegrały się w środowy wieczór w Warszawie.

Do zdarzenia doszło w środę, późnym wieczorem na Mokotowie. Jak informowała na swoim profilu FB Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie, do dramatycznych scen doszło po godzinie 22.00.

35-letni, bardzo agresywny mężczyzna zaatakował maczetą interweniujących w mieszkaniu policjantów. Padły strzały. Na miejsce zdarzenia dyspozytor wysłał 2 Zespoły Ratownictwa Medycznego oraz dodatkowych policjantów. Jak czytamy na profilu stacji „Meditrans” ratownicy w mieszkaniu zastali 2 ranne osoby. Dwóch policjantów z ranami ciętymi od zadanych uderzeń ostrym narzędziem oraz mężczyznę z kilkoma ranami postrzałowymi. Wszyscy pacjenci ze względu na obrażenia trafili do szpitala. Na SOR doszło do zatrzymania krążenia u postrzelonego pacjenta relacjonuje „Meditrans”. Na miejscu zdarzenia pracowały policja oraz oraz prokurator. Jak poinformowało radio RMF FM, agresor wcześniej zaatakował własną babcię. Słychać było krzyki. A policje wezwała matka agresora. Z mieszkania dobiegały krzyki, ale nie można się było do niego dostać. Policjanci na pomoc wezwali straż pożarną. Wezwali posiłki, weszli przez balkon – informuje RMF FM. Podczas akcji agresor ranił funkcjonariuszy, ci oddali strzały. Napastnik zmarł w szpitalu. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności tego zdarzenia.

(źródło: Facebook.com/Meditrans; RMF FM)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img