Rodzina spokojnie jechała fordem. W volkswagenie było kilku pijanych mężczyzn i kobieta. Pędzili, ludzie z forda nie mieli szans. Ojciec zginął na miejscu, matka z dziećmi trafiła do szpitala. Nie milkną echa potwornej tragedii, do której doszło w nocy, z soboty na niedzielę na Trasie Łazienkowskiej, na wysokości Torwaru.
Była mniej więcej godzina 1.00 w nocy, gdy na trasie Łazienkowskiej na wysokości Torwaru jadący z ogromną szybkością volkswagen uderzył z ogromnym impetem w jadącego spokojnie forda. Rodzina jadąca fordem nie miała żadnych szans.
Nie żyje ojciec, ranne dzieci
W wyniku potężnej siły zderzenia, samochody wypadły z trasy, uderzyły w barierki energochłonne. Wstrząsający film z nagrania opublikował serwis Miejski Reporter. Widać na nim, że prędkość volkswagena była naprawdę ogromna. Jak informowała Komenda Stołeczna Policji, informacje o zdarzeniu dotarło do policjantów około 1.30. Na miejsce wypadku przybyły policja i pogotowie ratunkowe. Niestety, zginął jadący fordem ojciec czteroosobowej rodziny. Do szpitala w bardzo ciężkim stanie trafiła matka i dwoje dzieci. A także pasażerka volkswagena. Funkcjonariusze zatrzymali trzech mężczyzn 22-latka, 27-latka i 28-latka. Wszyscy byli pijani, nie przyznali się do prowadzenia auta. Policjanci zatrzymali ich. Mężczyźni w niedzielę trzeźwieli w policyjnej celi. W poniedziałek złożą zeznania. Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, autem mógł jechać jeszcze jeden mężczyzna. I prawdopodobnie on siedział za kierownicą. Z lżejszymi obrażeniami niż pozostali poszkodowani trafił do szpitala, skąd uciekł – podała „Gazeta Wyborcza”. Trwa ustalanie przyczyn i dokładnych okoliczności zdarzenia.
Zabójstwo drogowe nie w polskim prawie
W prawie części krajów europejskich istnieje przepis o „zabójstwie drogowym”. To sytuacja, w której ktoś świadomie siada za kierownicą po alkoholu lub środkach odurzających, celowo łamie przepisy i powoduje śmiertelny wypadek. W polskim prawie takiego zapisu nie ma. Istnieje „zabójstwo z zamiarem ewentualnym”, czyli takie, w którym ktoś, podejmując jakąś czynność, wie, że jej skutkiem może, choć nie musi, być śmierć. Jednak w przypadku wypadków drogowych trudno jest takie coś udowodnić. Stąd wiele środowisk postuluje wprowadzenie przepisu o „zabójstwie drogowym”. Dziś spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w myśl artykułu art. 177 § 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Artykuł 178 § 1. mówi, że jeśli sprawca wypadku był pijany, kara może być zwiększona o połowę. A więc sprawcy wypadku grozi wtedy do 12 lat więzienia.
(źródło:„Miejski Reporter”, „Gazeta Wyborcza”, NTW, policja)