Egzotyczna pamiątka z wakacji w Egipcie ujawniła się dwa miesiące po podroży. W mieszkaniu kamienicy przy al. Przyjaciół w Śródmieściu spod kanapy wyszedł najprawdziwszy skorpion.
Młody mieszkaniec Śródmieścia to konkretne odrabianie lekcji zapamięta na cale życie. Był wtorek, 29 października, mieszkańcy Warszawy przygotowywali się do listopadowych świąt. Jak informuje straż miejska wieczorem, w jednym z mieszkań kamienicy przy al. Przyjaciół spod kanapy wypełzł skorpion. Był wielkości pięciozłotówki, lecz jego czarna barwa i okazałe szczypce robiły wrażenie. Zwierza zauważył kilkuletni chłopiec, który odrabiał w tym pokoju lekcje. Rezolutny malec bez wahania nakrył egzotycznego gościa plastikowym pojemnikiem na kanapki. Gdy mama chłopca weszła do pokoju, skorpion zastosował swoją charakterystyczną taktykę. Zwierzęta te w chwili zagrożenia zamierają w bezruchu, oczekując na okazję do ucieczki lub nierozważny ruch przeciwnika – relacjonuje straż miejska. Mama z synkiem zachowali zimna krew. Zadzwonili pod 986, wezwali Ekopatrol. Funkcjonariusze odłowili pajęczaka do bezpiecznego pojemnika transportowego. Skorpion najprawdopodobniej przyjechał do Warszawy z Egiptu, gdzie zgłaszający przebywali pod koniec sierpnia na wakacjach. Pajęczak trafił do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO – podsumowuje straż miejska.