Do wyłonienia prezydenta Francji konieczna będzie druga tura. Znajdą się w niej urzędujący prezydent Emmanuel Macron oraz szefowa Frontu Narodowego Marine Le Pen.
„Manuel Macron był prorosyjski jak cała elita Francji. Ale była to polityka prorosyjska w ramach Zachodu. Wybór Marine Le Pen może sprawić, że Francja częścią Zachodu być przestanie” – powiedział w rozmowie z portalem Salon 24 Witold Jurasz, były dyplomata, publicysta Onet.pl. Faktycznie polityka Francji była przez lata mocno prorosyjska, zaś sam Macron jako jedyny europejski przywódca regularnie rozmawia przez telefon z Władimirem Putinem. Z kolei Marine Le Pen swoją działalność finansowała z kredytu od… Putina. Do tego ostro krytykowała prezydenta Ukrainy, Ukrainę określiła jako „oczywistą strefę wpływów Rosji”. Zapowiedziała też wyprowadzenie Francji z NATO. W głosowaniu 10 kwietnia do drugiej tury przeszli Macron i Le Pen. Wg sondaży wynik drugiej tury jest ciężki do przewidzenia. Francuzi wybiorą prezydenta w niedzielę, 24 kwietnia.