Trójmorze, niemiecko-francuska Europa, a może… powrót idei jagiellońskiej w skali całego kontynentu?
W dyskusji o przyszłości Europy ścierają się różne koncepcje – wspólnej Europy, widzianej jako superpaństwo pod hegemonią Niemiec, Europy dwóch prędkości – ze strefą Euro i centrum (oś Paryż-Berlin) oraz peryferie. Wspólnego państwa skrajnej lewicy. Jako alternatywę przedstawia się upadek Europy, bądź podporządkowanie jej Rosji. Są szczątkowe koncepcje jak Międzymorze – a więc sojusz Europy Środkowej, lub koncepcję Europy Ojczyzn. Tymczasem być może alternatywą dla Unii w obecnym kształcie byłaby „Rzeczpospolita Europejska” tudzież „Jagielloński europeizm”.
Idea ta opierałaby się na kilku założeniach. Pierwsze – Unia ma wielki, choć zupełnie niewykorzystany potencjał. Po drugie jednak – Unia oparta na skrajnie lewicowej ideologii nie ma szans, by ten potencjał wykorzystać. A po trzecie – UE oparta na rządzeniu i przewodzeniu przez na przykład Niemcy także nie ma szans, szczególnie przy prorosyjskim nastawieniu części niemieckich elit. Nowa koncepcja zakłada oparcie się o wartości tradycyjne cywilizacji łacińskiej, które ukształtowały kontynent. Oparcie o wartości chrześcijańskie przy szacunku dla różnorodności. Pozytywnym przykładem dziedzictwa jagiellońskiego jest Podlasie, gdzie w symbiozie żyją katolicy, prawosławni, grekokatolicy, Żydzi i muzułmanie. W polityce zewnętrznej sojusz taki opierałby się na Stanach Zjednoczonych, a celem byłoby także poszerzanie Wspólnoty na Wschód – o Ukrainę, Mołdawię, państwa kaukaskie. Więcej o koncepcji napiszemy niebawem.