Nowy Telegraf Warszawski

poniedziałek, 9 grudnia, 2024

Koniec pięknego snu, narodziny koszmaru. Siedem goli w Poznaniu i wysoka porażka Legii. Strata do lidera niebezpiecznie wzrosła

Legia Warszawa nie wykorzystała szansy na znaczące zmniejszenie straty do poznańskiego Lecha, ale jeszcze ją powiększyła. Przegrała w Poznaniu z „Kolejorzem” 2:5, choć do przerwy nie było źle, remis 2:2 zapowiadał emocjonującą drugą połowę. Porażka kończy wspaniałą serię zwycięstw legionistów.

Klasyki Legii z Widzewem, niezależnie od miejsca w tabeli zazwyczaj są niezapomnianymi widowiskami. Pojedynki z Lechem Poznań, choć też uznawane za klasyki, zazwyczaj są nudne. Tym razem było inaczej, mecz w Poznaniu nudny nie był. Niestety dla Legii wyrównany jedynie do przerwy. A przed spotkaniem kibice z Warszawy mogli patrzeć na starcie z optymizmem. Forma legionistów zwyżkowała zarówno w lidze, jak i w Lidze Konferencji. Ewentualna wygrana znacząco zmniejszyłaby dystans do czołówki. Stało się jednak zupełnie inaczej. Już w piątej prowadzenie gospodarzom dał Ali Golizadeh. Wyrównał w 29 minucie Marc Gual, po kapitalnej trójkowej akcji. W 39 minucie gry ponownie prowadzenie Lechowi dał Antoni Kozubal. W doliczonym czasie pierwszej połowy z rzutu karnego wyrównał Rafał Augustyniak. Do przerwy było 2:2 i zapowiadały się ogromne emocje w drugiej połowie. Rzeczywiście tuż po zmianie stron Bartosz Mrozek obronił celny strzał Bartosza Kapustki, ale wyrównany mecz skończył się w 50 minucie.

Sytuacja Legii utrudniona

Wtedy do siatki trafił Alfonso Sousa. Dziewięć minut później na 4:2 podwyższył Mikael Ishak. Wynik na 5:2 ustalił Sousa w 69 minucie. Ta porażka mocno utrudnia sytuację Legii. Gdyby mecz wygrała, zmniejszyłaby stratę do Kolejorza do ledwie trzech punktów. Remis utrzymywałby dystans. Porażka sprawia, że strata do lidera znów wynosi aż 9 punktów. Po 25 kolejkach PKO BP Ekstraklasy jest Lech Poznań z 34 punktami. Drugie miejsce zajmuje broniąca tytułu Jagiellonia Białystok (32 punkty), 31 punktów ma trzeci w tabeli Raków Częstochowa, a czwarta Cracovia zgromadziła 29 punktów. Legia zajmuje miejsce piąte z 25 punktami. O trzy „oczka” wyprzedza Pogoń Szczecin i Widzew Łódź. Porażka w Poznaniu zakończyła serię zwycięstw Legii. Teraz czas na przerwę na reprezentację. Kolejny mecz ligowy legioniści zagrają w sobotę, 23 listopada na stadionie przy Łazienkowskiej z Cracovią. W czwartek, 28 listopada w Lidze Konferencji zmierzą się w Nikozji z Omonią.

Lech Poznań – Legia Warszawa 5:2 (2:2)

1:0 Ali Gholizadeh 5’
1:1 Marc Gual 29’
2:1 Antoni Kozubal 39’
2:2 Rafał Augustyniak 45’ (k)
3:2 Afonso Sousa 50’
4:2 Mikael Ishak 59’
5:2 Afonso Sousa 69’,

Lech Poznań: Bartosz Mrozek – Joel Pereira, Alex Douglas, Antonio Milić, Michał Gurgul (82’ Maksymilian Pingot) – Ali Gholizadeh (60’ Daniel Håkans), Radosław Murawski, Antoni Kozubal, Afonso Sousa (71’ Filip Jagiełło), Patrik Wålemark (71’ Dino Hotić) – Mikael Ishak (82’ Filip Szymczak)

Legia Warszawa: Gabriel Kobylak – Paweł Wszołek, Radovan Pankov (82’ Jan Ziółkowski), Steve Kapuadi, Rúben Vinagre – Kacper Chodyna, Rafał Augustyniak (82’ Jurgen Çelhaka), Bartosz Kapustka, Ryōya Morishita (76’ Mateusz Szczepaniak), Luquinhas (63’ Wojciech Urbański) – Marc Gual (76’ Tomáš Pekhart)