Sprawa bazaru Gocław Pętla budzi ogromne emocje mieszkańców dzielnicy. Targowisko ma zostać zlikwidowane, kupcy mają umowy jedynie do końca stycznia. Na miejscu bazarku powstać ma blok, w którym mieścić się będą 172 mieszkania różnej wielkości. Jednak likwidacja bazaru budzi wiele kontrowersji, a przede wszystkim stanowi problem dla samych handlujących, którzy stracą swoje miejsca pracy i zarobków. Pojawiły się propozycje przeniesienia targowiska na teren po dawnym Tesco na rogu ulic Fieldorfa i Bukowskiego. Teren ten od wielu miesięcy stoi pusty.
Bazar Gocław Pętla od lat jest głównym targowiskiem Gocławia. Można tam kupić przysłowiowe mydło i powidło, towary spożywcze. To „na pętli” po raz pierwszy na Pradze Południe można było zakupić ser i masło ze Strzałkowa, czy wiele innych produktów regionalnych. Jak pisaliśmy już wielokrotnie, bazarek ma zostać zlikwidowany. Kupcy otrzymali pisma o nieprzedłużaniu z nimi umów – umowy te będą obowiązywać jedynie do końca stycznia. Potem przez jakiś czas kupcy będą mogli prowadzić działalność, jednak już na zasadzie bezumownej. Potem na miejscu bazarku powstać ma blok na 172 mieszkania. Kupcy nie kryją rozgoryczenia i oburzenia zaistniałą sytuacją. – To miejsce pracy od kilkudziesięciu lat, wielu z nas jest tuż przed emeryturą. Wydaliśmy ogromne pieniądze na renowacje pawilonów. Teraz usiłuje nas się zniszczyć – przekonują. Interpelację w sprawie bazarku złożył radny Marek Borkowski, o sprawie pisaliśmy we wtorek. Jedną z propozycji jest przeniesienie bazarku na teren, na którym mieściło się kiedyś tzw. „małe Tesco” – czyli plac na skrzyżowaniu ulic Fieldorfa i Bukowskiego. Miejsce to jest od dłuższego czasu nieużytkowane, a teren należy do miasta. Czy będzie to rozwiązanie problemu gocławskich kupców?