czwartek, 19 września, 2024

Wtopa Legii w czwartej kolejce. Klątwa Puszczy trwa w najlepsze. A gdyby nie Tobiasz, byłoby gorzej

Po kapitalnym meczu pucharowym w Kopenhadze z Brondby (3:2 dla Legii) legioniści miel obowiązek pokonać Puszczę Niepołomice. Jednak pomimo dobrej pierwszej połowy w drugiej to gospodarze byli bliżsi wygranej. Mecz zakończył się remisem, który podopiecznych Goncalo Feio na pewno nie satysfakcjonuje. A mecz mogła Legia przegrać, gdyby nie kapitalna obrona rzutu karnego przez Kacpra Tobiasza.

Niektórzy przed meczem mówili o klątwie Puszczy, bo w ubiegłym roku Legia dwukrotnie straciła punkty z zespołem z Niepołomic. I właśnie wpadki z outsiderami kosztowały Legię utratę szans na mistrzostwo Polski. Jednak po dobrym meczu w Kopenhadze zapanował optymizm. Goncalo Feio dokonał kilku zmian w składzie, jednak to goście byli faworytem. I początek meczu faktycznie na to wskazywał. Już w 13 minucie najpierw akcję przeprowadzili gospodarze (grający na stadionie Cracovii w Krakowie), jednak legioniści wyprowadzili morderczą kontrę. A Ryoya Morishita strzałem z dystansu pokonał Kewina Komara. Po kilkudziesięciu sekundach Rafael Vinagre zagrał piłką ręką w polu karnym, a Artur Craciun wyrównał. Kacper Tobiasz był bliski obronienia strzału, jednak piłka ostatecznie do siatki wpadła. Było 1:1. W 22 minucie spotkania Vinagre zrehabilitował się za spowodowanie rzutu karnego. Kapitalnie dograł w pole karne, gdzie znalazł się Blaż Kramer. Słoweniec nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, znów wyprowadzając gości na prowadzenie.

Pierwsza połowa przeciętna. Potem było gorzej

Legia grała dużo gorzej niż w Kopenhadze, ale miała przewagę. Wydawało się, że bez trudu podwyższy wynik. Przed przerwą, w 41 minucie fatalnie przed polem karnym zachował się jednak Claude Goncalves. Po jego błędzie Jakov Blagaić pokonał Kacpra Tobiasza. W drugiej połowie Legia grała dramatycznie źle. Dość powiedzieć, że to gospodarze przejęli inicjatywę. W 58 minucie dopiero co wprowadzony na boisko Rafał Augustyniak sprokurował rzut karny. Do piłki podszedł Jin-Hyun Lee. Tym razem kapitalnie obronił Tobiasz. Wynik meczu utrzymał się do końca. Puszcza Niepołomice zremisowała w Krakowie z Legią Warszawa 2:2. Legia może psioczyć na stratę punktów, ale też tylko dzięki Kacprowi Tobiaszowi nie zeszła z boiska pokonana. Pierwsza połowa była w wykonaniu legionistów przeciętna. Druga, bardzo słaba. Na pewno trzeba wiele poprawić przed kolejnymi spotkaniami. Już w czwartek, 15 sierpnia legionistów czeka mecz rewanżowy z Brondby. A w przyszłą niedzielę spotkanie w Warszawie z Radomiakiem.

Puszcza Niepołomice – Legia Warszawa 2:2 (2:2)

0:1 Ryoya Morishita 14’
1:1 Artur Craciun 17’ rzut karny
1:2 Blaż Kramer 22’,
2:2 Jakov Blagaic 41’

Puszcza Niepołomice: Kewin Komar – Piotr Mroziński (70’Ioan-Calin Revenco), Artur Craciun, Roman Jakuba, Michal Siplak – Jakub Serafin (85’ Michał Walski), Konrad Stępień – Lee Jin-Hyun, Jakov Blagaic (46’ Mateusz Cholewiak), Dawid Abramowicz – Michalis Kosidis (84’ Mateusz Radecki)

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Artur Jędrzejczyk (80’ Radovan Pankov), Jan Ziółkowski (67’ Sergio Barcia), Steve Kapaudi – Kacper Chodyna, Claude Goncalves (55’ Rafał Augustyniak), Luquinhas, Ryoya Morishita, Ruben Vinagre – Blaż Kramer (67’ Migouel Alfarela), Jean-Pierre Nsame (55’ Marc Gual)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img