czwartek, 24 października, 2024

Atakował warszawiaków maczetą. Grozi mu dożywocie

Usiłowanie zabójstwa, usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, naruszenia nietykalności cielesnej. To tylko niektóre zarzuty, które usłyszał agresor z Bielan i Woli. W piątek 37-latek zaatakował maczetą trzy przypadkowe osoby na Bielanach i Woli. To nie były pierwsze ataki, mężczyzna usłyszał też zarzuty za ataki z września. Grozi mu dożywocie.

Mężczyzna w piątek rano (przed 9.00) zaatakował dwie osoby na ulicy Kochanowskiego i Broniewskiego na Bielanach, trzecią na Woli. Atak wywołał szok. Intensywne poszukiwania rozpoczęła stołeczna policja. Ogłosiła, że szuka mężczyzny średniego wzrostu, z plecakiem, łysego na rowerze górskim. Głos w sprawie zabrał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zaapelował do policji o zwiększenie patroli, przede wszystkim w okolicy przedszkoli i szkół. Po kilku godzinach agresora złapała policja. Przy mężczyźnie funkcjonariusze znaleźli maczetę, gaz pieprzowy i pałkę teleskopową. W sobotę 37-latek usłyszał zarzuty: usiłowania zabójstwa, usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, naruszenia nietykalności cielesnej. Okazało się, że wcześniej agresor dopuścił się już podobnych przestępstw. We wrześniu miał dokonać kilku napaści. Usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej jednej osoby i spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch osób. Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie grozi dożywocie. Sąd Okręgowy Warszawa-Żoliborz aresztował mężczyznę na trzy miesiące.

„NOWY TELEGRAF WARSZAWSKI” LISTOPAD 2023

Wielki pechowiec wraca do gry. Kapustka show

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img