piątek, 20 września, 2024

Prawdziwy koncert legionistów! 5:2 i fotel wicelidera

Legia Warszawa albo punktowała lecz nie zachwycała grą, albo grała bardzo dobrze, ale traciła punkty. W Białymstoku wreszcie mieliśmy i świetną grę, i efektowne zwycięstwo. Po prawdziwym koncercie gry Legia Warszawa pokonała Jagiellonię 5:2.

Przed spotkaniem trener „Jagi” Maciej Stolarczyk przekonywał, że jego drużyna ma pomysł na to, jak zepsuć humory warszawiakom. Pomysł może i miała, ale nie potrafiła go zrealizować.  Choć trzeba przyznać – początek należał do gospodarzy. Mocno przycisnęli, próbowali znaleźć drogę do bramki Kacpra Tobiasza.

Złe miłego początki

W 12 minucie Jesus Imaz przełamał obronę legionistów i strzelił bardzo nieprzyjemnie, płasko. Ale reprezentant młodzieżówki po raz kolejny udowodnił, że należy do największych talentów wśród polskich bramkarzy. W 16 minucie Marc Gual nie dał jednak szans bramkarzowi gości. Było 1:0 dla Jagiellonii, a kibice z Podlasia wpadli w euforię. Podrażnieni legioniści wreszcie ruszyli do przodu. W 28 minucie Wszołek pobiegł w swoim stylu, zobaczył świetnie ustawionego Josue i podał do niego piłkę. Portugalczyk strzelił mocno, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Dosłownie dwie minuty później, w 30 minucie legioniści skopiowali akcję bramkową. Znów świetnie podał Wszołek, tym razem jednak w dogodnej pozycji znalazł się Filip Mladenović. Serb strzelił identycznie jak Josue dwie minuty wcześniej. Piłka znów odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Było 2:1.

Prawdziwy koncert

A po chwili goście znowu przeprowadzili podobną akcję, znów piłka uderzyła w słupek, ale tym razem Maciej Rosołek nie miał tyle szczęścia co koledzy. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 40 minucie hiszpańsko-portugalski duet Carlitos-Josue dał pokaz iberyjskiej magii. Po wymianie piłek rodem z Primera Division Josue znalazł się sam na sam z bramkarzem i bezwzględnie wykorzystał szansę. Do przerwy było 3:1. Na drugą połowę piłkarze Jagi wyszli mocno skupieni, chcąc koniecznie szybko zacząć odrabiać straty. Ale w 48 minucie znów po akcji Josue i Carlotosa Hiszpan zacentrował w pole karne a tam do piłki wyskoczył Maik Nawrocki. Obrońca, który znalazł się w szerokiej kadrze Polski na MŚ w Katarze uderzył piłkę głowę idealnie. Bramkarz nawet nie drgnął a futbolówka załopotała w siatce. Przy stanie 4:1 dla gości było już oczywiste, kto wygra mecz.

Zasłużony triumf

Zrobił się ładny mecz z obu stron – legioniści bawili się i chcieli podwyższyć wynik. Piłkarze Jagiellonii zmniejszyć rozmiary porażki. W 72 minucie akcję Jagiellonii przerwał Nawrocki, świetnie uruchomił Carlitosa, który z kolei zagrał do Mladenovicia. Serb popędził po skrzydle i strzelił na bramkę, ale Alomerović odbił piłkę, wprost pod nogi Mladenovicia. Piłkarz Legii zauważył, że lepiej ustawiony jest Josue. Oddał mu piłkę, a Portugalczyk trafił do siatki kompletując hat tricka. 5:1 to deklasacja, jednak w 77 minucie akcję przeprowadziła Jagiellonia. Jesus Imaz podał prostopadle na wolne pole do Mateusza Kowalskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał Tobiasza. Wynik 5:2 dla Legii jest jak najbardziej zasłużony a legioniści dali naprawdę koncert gry.

Nie oddadzą drugiego miejsca

Na uwagę zasługuje świetna gra Josue, który strzelił trzy gole, strzelców pozostałych bramek – Nawrockiego i Mladenovicia oraz bardzo dobrze grających w polu Carlitosa i Wszołka. Nieźle w bramce spisywał się Tobiasz. Ale ogólnie cała drużyna zasłużyła w sobotę na pochwałę. Legioniści zdobyli cenne trzy punkty. Awansowali na drugie miejsce w tabeli i na pewno utrzymają je do następnej kolejki. Rywale grali bowiem dla legionistów. Górnik Zabrze wygrał z Widzewem Łódź 3:0, 2 gole zdobył niedawny legionista Szymon Włodarczyk, jedno trafienie zaliczył mistrz świata z reprezentacją Niemiec, Lukas Podolski. Wisła Płock przegrała ze Śląskiem 1:2. Za tydzień Legia podejmie Lechię Gdańsk, a za dwa tygodnie w 17, ostatniej kolejce jesieni zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem.

Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa 2:5 (1:3)

1:0 Marc Gual 16′

1:1 Josue 28′

1:2 Filip Mladenović 30′

1:3 Josue 40′

1:4 Maik Nawrocki 47′

1:5 Josue 72′

2:5 Mateusz Kowalski 77′

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović – Mateusz Skrzypczak, Israel Puerto (46′ Miłosz Matysik), Bojan Nastić – Tomas Prikryl (66′ Tomasz Kupisz), Martin Pospisil (46′ Oliwier Wojciechowski), Nene, Jakub Lewicki – Jesus Imaz – Fiodor Cernych (66′ Mateusz Kowalski), Marc Gual

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Lindsay Rose, Artur Jędrzejczyk (46′ Igor Charatin), Maik Nawrocki – Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Josue, Bartosz Kapustka (65′ Patryk Sokołowski), Filip Mladenović (83′ Yuri Ribeiro) – Maciej Rosołek (65′ Blaz Kramer), Carlitos (84′ Robert Pich)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img