piątek, 20 września, 2024

Polityk niemieckiej chadecji żąda pomnika Polskich Ofiar Wojny w Berlinie

W ostatnich latach stosunki polsko-niemieckie uległy ochłodzeniu. Poprawić je bez wątpienia mogą inicjatywy takie, jak budowa pomnika Polskich Ofiar II wojny światowej. Powstanie on w Berlinie. Prace nad koncepcją pomnika trwają. A chadecki poseł do Bundestagu Knut Abraham ostro krytykuje niemiecki, socjaldemokratyczny rząd. Za to, że prace idą zbyt wolno.  

Poseł CDU/CSU Knut Abraham jest wręcz oburzony odpowiedzią, jaką otrzymał od niemieckiego rządu. Chrześcijańsko-demokratyczny polityk uważa, że budowa pomnika Polskich Ofiar II wojny światowej jest bardzo ważna, choćby z uwagi na niemiecką odpowiedzialność za historię i aktualnie bardzo trudne relacje niemiecko-polskie. Poseł o to, co dzieje się z projektem zapytał w federalnym ministerstwie kultury. Jak wynika z udostępnionej nam odpowiedzi resortu „prace koncepcyjne nad pomnikiem Polskich Ofiar II wojny światowej trwają”. Knut Abraham uważa jednak, że ton odpowiedzi może budzić pewne obawy o los „tego ważnego projektu”.

Pomnik polskich ofiar wojny – o co chodzi?

Dwa lata temu – 17 października 2020 roku – niemiecki parlament Bundestag przyjął uchwałę o powołaniu w Berlinie wyjątkowego obiektu. Miejsca spotkań, które „w sposób szczególny akcentowałoby upamiętnienie polskich ofiar okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej”. Tak zrodził się pomysł pomnika Polskich Ofiar II wojny światowej w Berlinie. Uchwałę przyjął Bundestag w czasie, gdy Niemcami rządziła wielka koalicja CDU/CSU – SPD. Kanclerzem wciąż była Angela Merkel. Rok temu władze w Niemczech się zmieniły. Rządzi koalicja SPD (socjaldemokraci)  – ZIELONI – FDP (liberałowie).   Kanclerzem został Olaf Scholz z SPD. I sprawa obiektu ucichła.  4 października Knut Abraham, poseł CDU/CSU złożył zapytanie do federalnego ministerstwa kultury. Odpowiedziała mu Claudia Roth, sekretarz stanu w w/w ministerstwie: „Decyzja Bundestagu o powołaniu miejsca pamięci i spotkań z Polską, jest ważnym projektem pamięciowo-kulturalnym forsowanym przez pełnomocnika rządu federalnego ds. kultury i mediów. O jego znaczeniu świadczy fakt, że został on wyraźnie włączony do obecnej umowy koalicyjnej – napisała niemiecka urzędnik.

Rozczarowująca i oburzająca bezczynność niemieckiego rządu

Jak pisze Claudia Roth, „16-osobowa dwunarodowa grupa ekspertów opracowała już pierwszy projekt koncepcji, który został przedstawiony opinii publicznej we wrześniu 2021 r. (..)Federalne Ministerstwo Kultury i Mediów na kolejnych etapach planowania i rozwoju projektu pozostanie w kontakcie z polskimi i niemieckimi przedstawicielami świata kultury, nauki i polityki” – napisała Claudia Roth. Knut Abraham nie krył zawodu. Wydał oświadczenie dla prasy: „Od czasu objęcia rządów przez koalicję rządową SPD/FDP i Zielonych w sprawie Pomnika Polskiego nic się nie wydarzyło. Tak przynajmniej wynika z kompletnie nic niemówiącej odpowiedzi na moje pytanie do rządu federalnego. Pełnomocnik Ministerstwa Kultury i Mediów, sekretarz stanu, Claudia Roth, raczej ustosunkowała się do projektu (Komisji Ekspertów), który jest w planach bieżącej kadencji. Zważywszy na odpowiedzialność [Niemiec-red.] za historię i aktualnie bardzo trudne relacje niemiecko-polskie w obliczu wyraźnej bezczynności niemieckiego rządu federalnego obawiam się o realizację tego ważnego projektu. Ta bezczynność rządu federalnego jest nie tylko rozczarowująca, ale też oburzająca”. ŁCz

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img