piątek, 20 września, 2024

Boimy się chorób. Ale wciąż rzadko się ubezpieczamy

Polacy boją się przede wszystkim ciężkiej choroby i braku dostępu do opieki medycznej. Mimo to na polisę na życie decyduje się wciąż niewielki odsetek naszych rodaków.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez PIU, największe obawy Polaków dotyczą zdrowia i dostępu do opieki medycznej. Chodzi m.in. o chorobę i śmierć najbliższych czy ryzyko zachorowania na nowotwory. Wybuch pandemii COVID-19 spowodował znaczący wzrost obaw wśród Polaków. Poszedł za tym wzrost zainteresowania ubezpieczeniami na życie. „Patrząc przez pryzmat nasycenia rynku, czyli tego, ile osób jest objętych taką ochroną, wciąż pozostajemy daleko w tyle. W porównaniu z innymi krajami Europy” – mówi Joanna Załęska z Compensy Życie.

Polaków lęki

„Z badań przeprowadzonych na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że ponad 80 proc. Polaków najbardziej boi się ciężkiej choroby. Także śmierci najbliższego członka rodziny” –  wylicza w rozmowie z agencją Newseria Biznes Joanna Załęska. Dyrektor Biura Sprzedaży Ubezpieczeń Życiowych w Zewnętrznych Kanałach Sprzedaży w Compensa TU na Życie SA Vienna Insurance Group podsumowuje badania. Wskazuje, że ponad 70 proc. ludzi boi się wystąpienia choroby nowotworowej i brakiem pieniędzy na leczenie. Wysoko na liście obaw jest brak dostępu do opieki medycznej.  Raport „Mapa ryzyka Polaków” pokazuje też jakie negatywne zdarzenia uważają za najbardziej prawdopodobne. Pierwszą dziesiątkę otwiera ciężka choroba, śmierć bliskiej osoby. Boi się ich  odpowiednio 87 i 85 proc. badanych. Ponad połowa uważa je za prawdopodobne. Dalej na liście są nowotwory.  Brak pieniędzy na leczenie poważnej choroby i na starość, utrata sprawności, brak dostępu do opieki medycznej. Wypadku samochodowego obawia się 70 proc. Polaków.  47 proc. uznaje go za prawdopodobny.

Pandemia wywołała wzrost obaw

„Badania z raportu „Mapa ryzyka Polaków” przeprowadzono w dwóch etapach. Przed pandemią i po około roku jej trwania. Wyniki pokazują, że pandemia COVID-19 spowodowała znaczny wzrost obaw związanych z dostępem do opieki zdrowotnej. Także ze zdrowiem i śmiercią najbliższych członków rodziny” – zauważa Joanna Załęska. Porównanie dwóch etapów badania wskazuje, że pandemia nasiliła obawy o dostępność opieki medycznej (wzrost o 5 pkt proc.). Na przestrzeni pandemicznego roku wzrosła liczba Polaków obawiających się choroby lub śmierci bliskiej osoby (o 4 pkt proc.). Chociaż większość obaw skupia się wokół zdrowia i dostępu do opieki medycznej, rośnie poczucie zagrożenia związane z czynnikami pogodowymi. W zestawieniu znalazły się negatywne skutki ocieplenia klimatu. Ich wystąpienie 64 proc. badanych uznaje za prawdopodobne, oraz silne, huraganowe wiatry. Ponad połowa Polaków obawia się, że mogą one stanowić zagrożenie dla ich dobytku. Podobny odsetek ocenia, że jest to realne ryzyko, z którym mogą się w przyszłości zetknąć.

Konsekwencje obaw można ubezpieczyć

„Wszystkie wskazywane przez Polaków obawy i ryzyka, a dokładniej wynikające z nich konsekwencje finansowe, można ubezpieczyć – zauważa Joanna Załęska. 83 proc. Polaków, uważa, że ubezpieczenie jest w życiu przydatne. W trakcie pandemii ten odsetek wzrósł o 5 pkt proc. Jednak zainteresowanie polisami niespecjalnie wzrosło. „Z jednej strony po latach stagnacji obserwujemy wzrost rynku ubezpieczeń. W 2021 roku segment ubezpieczeń na życie wzrósł o 7 proc., zdrowotnych o 17 proc. W Compensie odnotowaliśmy wzrost o 11 proc. Z drugiej strony, nadal pozostajemy daleko w tyle za innymi krajami Europy. To może wynikać z tego, że choć ubezpieczenie naszego życia i zdrowia uważamy za temat ważny, to niekoniecznie pilny. Czekamy na sytuację, która sprawi, że stajemy przed koniecznością zakupu ubezpieczenia” – mówi dyrektor w Compensie. Wartość zebranych w 2021 roku składek ubezpieczeniowych na polskim rynku wyniosła 69,2 mld zł. Ubezpieczenia na życie stanowiły 32 proc. Majątkowe, głównie komunikacyjne – około 68 proc.

Inaczej niż w Europie Zachodniej

„Odwrotnie niż w Europie Zachodniej. Tam główna część składki pochodzi z ubezpieczeń na życie. We Włoszech, Wielkiej Brytanii czy Danii widzimy rozwój sprzedaży ubezpieczeń życiowych. W ubiegłym roku odnotowaliśmy tam ponad 70 proc. udziału składki z ubezpieczeń życiowych. A w Finlandii przekracza on 80 proc.” – wskazuje Joanna Załęska. „Analizując polski rynek ubezpieczeń na życie w odniesieniu do PKB na mieszkańca, można jednak oczekiwać zmian. Że wraz z rozwojem gospodarczym i wzrostem świadomości obywateli w Polsce nastąpi rozwój tego segmentu. Dane z I połowy roku wskazują, że Polacy wydali na ubezpieczenia na życie 10,5 mld zł. O 5 proc. mniej niż rok wcześniej. Z kolei na ochronę majątku wydali o 6,8 proc. więcej. Jak wynika ze statystyk PIU, Polska jest stosunkowo niewielkim rynkiem ubezpieczeniowym. Pod względem wartości składki przypisanej zajmuje dokładnie 15. miejsce na 30 analizowanych państw Europy. Pierwsza piątka to Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy, Holandia.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img