sobota, 21 września, 2024

Setki tysięcy uchodźców trafi na rynek pracy w Polsce. Potrzeba skutecznych mechanizmów

Na polski rynek pracy może trafić ok. 600 tys. uchodźców z Ukrainy. Ważne, by przygotować dla nich odpowiednią ofertę – przekonują eksperci. By na przykład trafiali do mniejszych ośrodków, gdzie praca na nich czeka, podczas gdy w największych rynek jest nasycony.

Wśród uchodźców z Ukrainy około połowę stanowią dzieci, więc nie mogą pracować. Z pozostałego miliona jakaś część to babcie, które z tymi dziećmi przyjechały. Tak więc realnie na polski rynek pracy może napłynąć około 600 tys. osób – mówi Dariusz Szymczycha, wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. Jak ocenia, w Polsce nie zabraknie dla nich pracy, a firmy – w obliczu ciągnących się od lat problemów z niedoborem kadr – czekają na napływ nowych pracowników. Muszą jednak pamiętać, że większość z nich będą stanowić matki z dziećmi, dlatego rynek musi zaoferować im elastyczne formy zatrudnienia w zawodach, które mogą wykonywać kobiety.

2,5 miliona uchodźców przeszło granicę, 1,5 miliona zostaje w Polsce

W połowie marca br. Sejm przegłosował  specjalną ustawę dotyczącą pomocy uchodźcom z Ukrainy. Wprowadziła ona m.in. prawo pobytu na terenie Polski przez 18 miesięcy z możliwością przedłużenia. Także dostęp do opieki medycznej i psychologicznej, świadczenia socjalne oraz możliwość nadawania uciekinierom z Ukrainy numeru PESEL. Po to, by ułatwić im dostęp do usług publicznych. Do 2 kwietnia wydano już ponad 625 tys. numerów. W ustawie znalazły się również zapisy gwarantujące Ukraińcom szeroki dostęp do polskiego rynku pracy zgodnie z uproszczonymi procedurami zatrudnienia.

Według najnowszych danych Straży Granicznej od momentu rosyjskiej napaści na Ukrainę granicę przekroczyło już blisko 2,5 mln uchodźców. MSWiA ocenia, że 1,5 mln z nich przebywa w Polsce. Na  rynek pracy może trafić ok. 600 tys. osób, głównie kobiet. Na polskim rynku – zwłaszcza w warunkach niskiego bezrobocia – nie zabraknie dla nich pracy. Potrzebne jest jednak umiejętne relokowanie uchodźców z Ukrainy w głąb kraju. Wg ekspertów z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej większość uciekinierów kieruje się do dużych ośrodków miejskich. Tam  oferty pracy są już często wyczerpane. Dlatego trzeba zastanowić się nad sposobem przeniesienia tych osób do mniejszych miejscowości, gdzie też czeka na nich praca i wcale nie gorsze warunki socjalne.

Recepta na problemy polskiego rynku pracy

Polski rynek pracy już od kilku lat boryka się z narastającym niedoborem pracowników. Z raportu ManpowerGroup („Niedobór talentów”) wynika, że w ubiegłym roku aż 81 proc. polskich firm miało problemy ze znalezieniem nowych pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami. Ten popyt na kadry wciąż jest bardzo silny. Z raportu „Barometru Polskiego Rynku Pracy 2022” Personnel Service wynika, że w tym roku mimo negatywnych ocen perspektyw co czwarta firma chce zatrudniać, a co piąta zrobi miejsce dla pracownika z Ukrainy. Największą chęć sięgania po kadry ze Wschodu wykazuje branża HoReCa (hotele, restauracje i catering) – 60 proc. planuje zatrudniać Ukraińców. Na drugim miejscu znajduje się biznes usługowy. Tam co trzeci pracodawca szykuje miejsca pracy dla kobiet z Ukrainy. W dalszej kolejności są sektor produkcji (28 proc.) oraz budownictwo (18 proc.).

Większość kobiet, które wejdą na rynek pracy, to matki. Potrzebne będą mechanizmy, pozwalające im na elastyczne zatrudnienie w zawodach takich jak np. nauczycielki, tłumaczki, pracownice administracji czy pielęgniarki. Zwłaszcza zapotrzebowanie na te ostatnie jest w Polsce bardzo duże.  Polska ma jeden z najniższych wśród państw UE wskaźników dotyczących liczby pielęgniarek w przeliczeniu na  tysiąc mieszkańców. Zapotrzebowanie na kadry medyczne z każdym rokiem rośnie.

Cofnąć ułatwienia dla Rosjan

Tym, które przyjechały z Ukrainy i mają kwalifikacje zawodowe, specustawa umożliwiła szybsze  przyznawanie prawa do wykonywania zawodu w Polsce. W ramach szybkiej ścieżki, skróconej do minimum formalności. Polsko-Ukraińska  Izba Gospodarcza w połowie marca zaapelowała do rządu, żeby z ułatwień na polskim rynku pracy nie mogli korzystać obywatele Rosji. Do tej pory Federacja Rosyjska – obok pięciu innych państw (Ukrainy, Armenii, Białorusi, Gruzji i Mołdawii) – była objęta uproszczoną procedurą. Do zatrudnienia obywateli tych państw potrzebne było jedynie oświadczenie pracodawcy o powierzeniu pracy cudzoziemcowi zgłoszone do odpowiedniego urzędu pracy. Teraz ma to się zmienić, jak twierdzą eksperci PUIG, nie chodzi o fobię, a o bezpieczeństwo państwa polskiego.

(Newseria)

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img