piątek, 20 września, 2024

Rosja sobie nie radzi, wyżywa się na cywilach

Kolejny tydzień walk na Ukrainie. Rosyjskie wojska utknęły, wciąż napotykają na ofiarną skuteczną obronę Ukraińców. Niestety potwierdziły się przypuszczenia o zwiększeniu agresji wobec ludności cywilnej. Armia Rosji nie radzi sobie w walce wojskowej, więc bestialsko wyżywa się na bezbronnych. Doszło do kolejnych bombardowań obiektów cywilnych, także ostrzału szpitali. Używana jest zakazana broń – bomby kasetowe. Wywiad amerykański donosi z kolei, że Rosja może użyć broni biologicznej i chemicznej. W przypadku tej pierwszej mają być wykorzystane wąglik i dżuma. Przy czym oskarżyć o to Rosjanie planują Ukraińców. Ma to być pretekstem do oficjalnego wejścia do walk oddziałów z Białorusi. Reżim Aleksandra Łukaszenki twardo wspiera agresję Rosji, oficjalnie jednak nie bierze udziału w walkach. Po użyciu chemicznej i biologicznej broni rzekomo przez Ukraińców ma się to zmienić. Polska nie przekaże ostatecznie Migów 29 na Ukrainę. Proponowali to Amerykanie. Polski MSZ zaproponował, że chętnie przekaże samoloty – do bazy w Rammstein w Niemczech. I NATO potem zrobi co zechce. W odpowiedzi kraje zachodnie nie zdecydowały się jednak na taki krok. Za to powstają ochotnicze oddziały międzynarodowe chcące walczyć na Ukrainie. Między innymi legion… białoruski. Obserwatorzy wskazują na coraz niższe morale wojsk rosyjskich i wielką determinację strony ukraińskiej. Zdaniem władz Ukrainy ich armia powoli przejmuje inicjatywę. Jednak eksperci studzą optymizm. Wprawdzie operacja Rosji w pierwszej części jest porażką, wojna potrwać może jeszcze bardzo długo.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img