sobota, 21 września, 2024

Niezwykłe badania naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego. Bakterie z Arktyki wyleczą czerniaka?

Odkrycie polskich naukowców zrewolucjonizuje przemysł kosmetyczny. To również szansa na skuteczne leczenie czerniaka bez włączania chemioterapii.

Niezwykłe właściwości bakterii występujących na Antarktydzie mogą się przyczynić do opracowania skuteczniejszych i lepiej chroniących przed działaniem promieni UV kremów do opalania.

Skuteczne w leczeniu czerniaka

Żyjące w ekstremalnie niskich temperaturach drobnoustroje wytwarzają też substancję wykorzystywaną w leczeniu czerniaka. Ich właściwości mogą być też wykorzystane do ulepszania nawozów czy oczyszczania miejsc skażonych substancjami ropopochodnymi. Komercjalizacją odkrycia zajmuje się spółka spin-off,  przy Uniwersytecie Warszawskim. – Metabolity bakterii antarktycznych są w stanie wyłapywać wolne rodniki. Absorbować promieniowanie UV, a przez to zwiększać moc kremów do opalania. Są też potencjalnie w stanie zastąpić syntetyczne dodatki. Na przykład do kremów do opalania, które mają negatywny wpływ między innymi na rafę koralową, powodując jej blaknięcie. Zastosowanie zamienników naturalnych może ten problem rozwiązać. W dłuższej perspektywie będzie to bardzo wskazane – mówi agencji Newseria Innowacje Michał Styczyński z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Badania naukowców z UW

Zespół naukowy, któremu przewodzi Michał Styczyński, od 2017 roku prowadzi badania nad zimnolubnymi bakteriami ekstremalnymi. Występują one w środowisku naturalnym w rejonie Antarktyki. To część szerszych prac badawczych prowadzonych w Instytucie Mikrobiologii i Biotechnologii Środowiskowej na UW. Badane szczepy bakterii pochodzą z Wyspy Króla Jerzego. Naukowcy z UW odkryli przy okazji tych prac substancję z grupy melanin, powstającą wskutek stresu środowiskowego. Bakterie antarktyczne mogą się przyczynić do ochrony środowiska. Nie tylko poprzez to, że stwarzają możliwość zastąpienia w kosmetykach składników wpływających na obumieranie koralowców. Także dlatego że wytwarzany przez te drobnoustroje palmerolid A jest środkiem zwalczającym komórki czerniaka. Oznacza to, że bakterie antarktyczne mogą stać się sposobem na opracowanie naturalnej metody leczenia nowotworów skóry. Dotychczas substancja, po raz pierwszy wyizolowana w 2016 roku przez kanadyjskich naukowców, była pozyskiwana w wyniku syntezy chemicznej.

Pomogą chronić środowisko

Okazuje się, że egzystujące w ekstremalnie niskich temperaturach bakterie mogą znaleźć również inne zastosowania. Potrafią na przykład w naturalny sposób rozkładać związki ropopochodne, co może być kluczowe w ochronie środowiska. Przy usuwaniu zanieczyszczeń. Na przykład związanych z transportem morskim. Dodatkowym zastosowaniem metabolitów wtórnych, wyizolowanych z antarktycznych bakterii, jest wykorzystanie ich jako naturalnych detergentów, działających w obniżonej temperaturze.  – Stąd potencjalną możliwością stosowania jest wykorzystanie ich jako naturalnych detergentów ułatwiających pranie w niższych temperaturach – dodaje Michał Styczyński. Metabolity mogą też poprawiać wzrost roślin. Otwiera to drogę do zastosowania ich także w rolnictwie. Także po to, by chronić uprawy przed chorobami, a także redukować ilość stosowanych nawozów chemicznych. Co więcej, fizjologia antarktycznych bakterii umożliwia ich swobodną hodowlę w warunkach laboratoryjnych. Nie potrzebują bowiem do namnażania ani specjalnych warunków temperaturowych, ani żywieniowych. Komercjalizacją odkrycia naukowców UW zajmuje się spółka spin-off Biotemist. Według analityków Market Research Future światowy rynek produktów mikrobiologicznych osiągnie do 2027 roku wartość ponad 250 mld dolarów. Przy średniorocznym tempie wzrostu sięgającym 8,7 proc.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img