63-latka z powiatu grójeckiego przelała przestępcy podającemu się za amerykańskiego żołnierza 50 tysięcy złotych. Pieniądze straciła też mieszkanka Mławy. 35-letnia kobieta z Grójca przekazała „żołnierzowi” kilkadziesiąt tysięcy. Żołnierzem okazała się obywatelka Zimbabwe. Policja przed walentynkami przestrzega przed romantycznymi oszustami z internetu.
Kilka dni temu mieszkanka podradomskiej miejscowości na komunikatorze internetowym poznała mężczyznę. Przedstawił się on jak „amerykański żołnierz”. Kobieta nie dała się oszukać. Jednak wiele innych już tak. Jak informuje mazowiecka policja, do takich zdarzeń dochodzi często także na Mazowszu. Schemat oszustów jest ten sam. Nawiązują kontakt. Oszust udaje amerykańskiego żołnierza. Rozkochuje w sobie kobietę. Następnie prosi o pieniądze. Zazwyczaj osiąga swój cel.
Straciła 50 tysięcy
Mazowiecka policja opisuje sytuację w powiecie grójeckim. 63-latka za pośrednictwem jednego z komunikatorów społecznościowych poznała mężczyznę, który podawał się za amerykańskiego żołnierza i jednocześnie lekarza. Miał on pełnić misję w Afganistanie z ramienia Czerwonego Krzyża. Oszust twierdził, że chce zakończyć służbę wojskową, przyjechać do Polski, i spędzić resztę życia w Grójcu. Z kobietą korespondował również dowódca rzekomego żołnierza. Mężczyzna prosił o pieniądze, rzekomo niezbędne do przyjazdu. 63-latka straciła ponad 50 000 zł.
Oszust obywatelką Zimbabwe
W Grójcu 35-letnia kobieta poznała w internecie mężczyznę, który także podawał się za amerykańskiego żołnierza kończącego służbę w Iraku. Tłumaczył kobiecie, że żołdu, który otrzymał na koniec służby nie może przewieźć do kraju, ale może pieniądze wysłać w paczce. Kobieta miała mu pomóc pokryć koszty przesyłki, które miały wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kobieta poznała sprawcę na portalu społecznościowym. 35-latka nieświadoma podstępu przelała kilkadziesiąt tysięcy złotych. Policjanci ustalili, że za oszustwem kryła się 23-letnia obywatelka Zimbabwe, która studiowała w Polsce. Sprawa trafiła do sądu – relacjonuje policja.
Udawał generała
Oszust zastawiając sieci na mieszkankę Mławy, pojechał już z grubej rury. Podał się bowiem za… generała armii amerykańskiej. Tłumaczył, że ma polskie korzenie i chce przyjechać do Polski. Przez pewien czas prowadził z pokrzywdzoną korespondencję. Oszust poprosił kobietę o pomoc, tłumaczył że chce przesłać do kraju swoje oszczędności, czyli 2,5 mln dolarów amerykańskich. Mławianka, po kilku dniach otrzymała informację od firmy kurierskiej, o konieczności dokonania opłaty za wartościową przesyłkę. Mławianka potem przelała kolejne pieniądze. A dopiero po czasie zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych – relacjonuje policja.
Przestępstwa „na żołnierza” są wyjątkowo perfidne, bo najczęściej uderzają w osoby samotne, szukające uczucia. Dlatego warto pamiętać i jednak mieć mocno ograniczone zaufanie do ludzi, którzy piszą do nas w mediach społecznościowych. Warto też pamiętać o innych rodzajach oszustw. „Na wnuczka”, „na policjanta”, „na księdza” czy „na administratora”, których ofiarami padają głównie osoby starsze. Z kolei do ludzi młodych najczęściej dzwonią oszuści podający się na pracowników banku. Zachęcają do zainstalowania aplikacji, do której zyskują dostęp. Potem czyszczą konta swoich ofiar.