Wybór Czesława Michniewicza wywołał skrajne opinie. Jedni podkreślają jego fachowość, zmysł taktyczny, umiejętność wygrywania meczów z przysłowiowym nożem na gardle. Inni przypominają porażki i 711.
Sukcesy Michniewicza to chociażby mistrzostwa Polski z Zagłębiem i Legią, awans z legionistami do fazy grupowej Ligi Europy. Z reprezentacją młodzieżowo-olimpijską awans do Mistrzostw Europy. Wygranie w barażach z Portugalią, w samym turnieju z Belgią i Włochami. Porażka z Hiszpanią 0:5 przekreśliła szanse na medal i wyjazd na igrzyska. Blamażem były dwa remisy z Wyspami Owczymi. W Legii można zarzucić trenerowi fatalną rundę jesienną w polskiej lidze. Niektórzy zarzucają też Michniewiczowi, że odszedł z reprezentacji U-21 jak Sousa z kadry Polski do Flamengo. To nie do końca prawda. Michniewicz odszedł owszem do Legii, ale przez dwa mecze jeszcze prowadził drużynę młodzieżową. Sousa uciekł przed samymi barażami. Za porażki w Legii w dużej mierze odpowiada też klub, który nie tylko nie wzmocnił zespołu, ale na początku sezonu go osłabił. Największe emocje budzi jednak temat Fryzjera i kontaktów z nim. Zdania są mocno podzielone. I chyba tylko awans na mundial może uspokoić klimat.