12 lat więzienia grozi mężczyźnie, który rozbił auto, następnie wyjął z innego samochodu kobietę, która zaniepokojona kolizją chciała udzielić mu pomocy, następnie odjechał jej pojazdem.
Kilka dni temu na trasie S8 kierujący BMW rozbił samochód, wjeżdżając w roboty drogowe. Jak przypomniała Komenda Stołeczna Policji, aby jechać dalej, postanowił zdobyć inny samochód. W Al. Tysiąclecia kobieta jadąca skodą zatrzymała się by sprawdzić, czy mężczyzna po kolizji nie potrzebuje pomocy. „Wdzięczny” 28-latek siłą wyciągnął ją zza kierownicy kobietę, wsiadł do jej auta i popędził dalej. Całą sytuację widział kierowca renaulta, który próbował zatrzymać 28-latka. Niestety jego pojazd również został uszkodzony, a kierowca odjechał. Świadkowie wezwali policję. 28-latek nie nacieszył się zbyt długo przywłaszczonym samochodem. Swoją jazdę zakończył na ekranach dźwiękochłonnych, po drodze uszkodził jeszcze kilka innych pojazdów – informuje policja. Policjanci zatrzymali nieodpowiedzialnego kierowcę. Osadzili go w areszcie. Mężczyzna usłyszał zarzuty za dokonanie rozboju, sąd na wniosek aresztował 28-latka na okres 3 miesięcy. Teraz grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie też za spowodowanie kolizji – podsumowuje policja.