poniedziałek, 28 października, 2024

Słaby początek, za to potem koncert. Legia przegrywała, ale rozbiła Gieksę 4:1

W latach 90. mecze Legii z GKS Katowice były spotkaniami na szczycie. Teraz Legia , podejmowała beniaminka, który wrócił do Ekstraklasy po wieloletniej przerwie. Jest rewelacją sezonu, ale w niedzielę przy Łazienkowskiej legioniści zdeklasowali rywala.

GKS Katowice szczyt potęgi osiągnął w latach 80. i 90. regularnie grał w pucharach, tocząc w nich czasem bardzo udane starcia. Chociażby w sezonie 1994/95, gdy wyeliminował Bordeaux, w którego składzie grali m. in. Zinedine Zidane i Christophe Dugarry. W tamtym sezonie Gieksa zajęła trzecie miejsce za Legia i Widzewem. W kolejnych to Legia grała w Lidze Mistrzów, zdobywała seryjnie mistrzostwo Polski. GKS spisywał się coraz gorzej, w końcu na wiele lat znalazł się poza Ekstraklasa. W 2024 roku do niej powrócił, w obecnej batalii radzą sobie całkiem nieźle. Pokonali m.in. Jagiellonię Białystok 3:1, Pogon Szczecin 3:1 i aż 6:0 Puszczę Niepołomice. Z kolei legioniści po słabym początku sezonu notują ostatnio świetny okres. Zremisowali z Górnikiem Zabrze i Jagiellonią po 1:1 oraz wygrane z Betisem Sewilla 1:0 w Lidze Konferencji, Lechią Gdańsk 2:0 na wyjeździe w lidze, wreszcie 3:0 z TSC Bačką Topola w LK.

W niedzielę goście zaczęli odważnie. Dwukrotnie legionistów ratował Kacper Tobiasz, jednak w 25 minucie GKS wyszedł na prowadzenie. Bramkę po rzucie rożnym zdobył Adam Zrelák. Trzy minuty później był remis. Radovan Pankov dośrodkował, piłkę przedłużył Morishita, a do siatki trafił Steve Kapuadi. W 45 minucie legioniści przeprowadzili wyborną kontrę. Gual zagrał z pierwszej piłki do Bartosza Kapustki, który także z pierwszej piłki zagrał prostopadle do Rubena Vinagre, a te również bez przyjęcia dograł do Kacpra Chodyny. Skrzydłowy Legii podwyższył na 2:1. Druga polowa to już dominacja gospodarzy. Goście nie oddali ani jednego strzału. Na bramkę Tobiasza, bo do własnej strzelili. Arkadiusz Jędrych, interweniował na tyle pechowo, że skierował piłkę do własnej bramki. Było 3:1 Po 7 minutach Rafał Augustyniak kapitalnym strzałem z dystansu ustalił wynik meczu na 4:1. Legia z 22 punktami zajmuje 5 miejsce w tabeli. Do pierwszego w tabeli Lecha Poznań traci 9 punktów.

Legia Warszawa – GKS Katowice 4:1 (2:1)

0:1 Adam Zrelák 25’
1:1 Steve Kapuadi 28’
2:1 Kacper Chodyna 45’
3:1 Arkadiusz Jędrych 60’ (samob.)
4:1 Rafał Augustyniak 67’

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Pawel Wszolek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre (69’Patryk Kun) – Rafal Augustyniak, Bartosz Kapustka (70’Luquinhas), Wojciech Urbanski (Jurgen– Kacper Chodyna (78’Tomas Pekhart), Ryoya Morishita, Marc Gaul (78’Miguel Alarella)

GKS Katowice: Dawid Kudła – Märten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz – Alan Czerwinski, Mateusz Kowalczyk(72’Jakub Antczak), Oskar Repka, Marcin Wasielewski(72’Mateusz Marzec) – Adrian Błąd(72′ Sebastin Milewski), Bartosz Nowak (66’Borja Galán), Adam Zrelák (81’Mateusz Mak)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img