poniedziałek, 16 września, 2024

Ukradł maszynę budowlaną, skosił słupki. Pijacki rajd chodnikiem na Woli

Był pijany. Jak sam twierdził, oburzył się, że koledze na budowie nie płacą na czas. Ukradł więc z budowy maszynę, przejechał nią, taranując ogrodzenie, a potem kosił słupki na ulicy. Wpadł, gdy szarżował po chodniku.

Wszystko działo się w nocy, z soboty 31 sierpnia, na niedzielę, 1 września. Jak relacjonuje straż miejska, kilka minut przed północą patrol jechał ulicą Młynarską, zauważyli przed skrzyżowaniem z ulicą Wolską maszynę budowlaną. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że maszyna sunęła po chodniku. Na oczach strażników miejskich pojazd staranował słupek drogowy i jechał dalej. Funkcjonariusze ruszyli w pościg i ujęli kierowcę kilkadziesiąt metrów dalej, gdy o mały włos nie wjechał w pamiątkowy kamień – relacjonuje policja. Kierujący wozidłem 43-letni mieszkaniec wyjaśnił, że do kradzieży maszyny namówił go kolega, któremu kierownik budowy miał zalegać z wypłatą. Strażnicy założyli mężczyźnie na ręce kajdanki i oczekiwali na przyjazd policji. Funkcjonariusze ustalili, że kradzież maszyny widział ochroniarz jednego z sąsiednich budynków. Zeznał, że pojazd „wyjechał z budowy wraz z ogrodzeniem”. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, zbadali mężczyznę pod kątem obecności alkoholu. 43-latek miał w organizmie 2.5 promila – podsumowuje straż miejska.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img