czwartek, 19 września, 2024

Jamniczek wpadł pod auto, a potem zszokowany pogryzł swoją właścicielkę

Przykrą historię przeżyła starsza pani, która spacerowała z jamnikiem szostkowłosym na Pradze. Piesek nagle wyrwał się i pobiegł wprost pod koła samochodu. Gdy 67-latka starała się mu pomóc, zszokowany zwierzak ją pogryzł.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Jak informuje straż miejska w czwartek 67-letnia mieszkanka Pragi wyszła na poranny spacer z niedużym pieskiem – jamnikiem szorstkowłosym. Zwierzak nagle wyrwał się właścicielce i wpadł pod auto. Gdy kobieta usiłowała udzielić zwierzakowi pomocy, zszokowany i obolały piesek dotkliwie ją pogryzł. Kilka minut przed godziną 9.00 strażniczka miejska zauważyła seniorkę siedzącą na ławce przy ulicy Młota.

Kobieta miała zakrwawioną rękę, skarżyła się na zawroty głowy, duszności i była bliska utraty przytomności. Obok niej znajdował się jamnik szorstkowłosy – relacjonuje straż miejska. Starsza paniopowiedziała o całej historii. Tłumaczyła, że chciała wyjąć spod auta wystraszonego i obolałego pieska a ten ją ugryzł. Przyznała, że cierpi na przewlekłe choroby i tego ranka nie wzięła przepisanych leków. Strażnicy zaopiekowali się nią i wezwali pogotowie ratunkowe. Ze względu na wypadek wezwano Ekopatrol, by przewieźć zwierzaka do lecznicy weterynaryjnej. Poobijany jamnik nie mógł się poruszać o własnych siłach. Zwierzak miał zakrwawioną łapę i reagował agresją na zbliżające się osoby. Strażnicy z Ekopatrolu przewieźli jamnika do lecznicy przy ulicy Jagiellońskiej. Gdy ratownicy z pogotowia zbadali seniorkę, kobieta poczuła się lepiej i nie zdecydowała się na przewiezienie do szpitala. Strażnicy zawieźli ją do lecznicy, gdzie mogła zająć się potrąconym przez auto pupilem – relacjonuje straż miejska.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img