piątek, 20 września, 2024

SIATKÓWKA. Projektu wielkie przebudzenie

Po fatalnej końcówce poprzedniego sezonu, niezadowalającym początku obecnego, Projekt Warszawa złapał wiatr w żagle. Trzy kolejne przekonujące zwycięstwa sprawiły, że podopieczni Roberto Santillego wskoczyli już na siódme miejsce w tabeli. A w najbliższą niedzielę, 6 listopada zmierzą się w Kędzierzynie Koźle Grupą Azoty Zaksą. W dyspozycji z ostatnich starć nie są bez szans.

O poprzednim sezonie warszawscy fani siatkówki woleliby zapomnieć. Po całkiem niezłej większości sezonu podopieczni Andrei Anastasiego roztrwonili dorobek z pierwszej rundy, nie zakwalifikowali się nawet do play off. Ostatecznie zajęli 9 miejsce w Plus Lidze. Anastasi pożegnał się z klubem, jego miejsce zajął Roberto Santilli. I miał odrodzić zespół. Początek sezonu nie był udany, a niektórzy zaczęli przebąkiwać nawet o zmianie szkoleniowca. Włodarze klubu uspokajali, że potrzebna jest cierpliwość. I chyba mieli rację. Ale po kolei.

Fatalny początek

Na początku października siatkarze z Warszawy ponieśli dwie wyjazdowe, gładkie porażki. 0:3 w Rzeszowie z Asseco Resovią i również 0:3 Katowicach z GKS. Wygrana u siebie po wyrównanym meczu 3:2 z Barkomem Każany Lwów, umówmy się nie potentatem ligi, nie dałą wielkich powodów do optymizmu. Szczególnie że w czwartej kolejce podopieczni Santillego w Suwałkach przegrali z drużyną Ślepsk Malow 1:3. To po tej porażce niektórzy zaczęli przebąkiwać o dymisji trenera. Trochę trudno się dziwić, bo bilans był dramatyczny. Cztery mecze, jedna wygrana 3:2, trzy porażki w tym aż dwie 0:3. Miejsce w ogonie tabeli. Na antenie Radia Dla Ciebie prezesi klubu tłumaczyli, że na gwałtowne ruchy jest jeszcze za wcześnie. Że oprócz zmiany trenera na początku sezonu wymieniono sporą część składu, że musi potrwać, zanim to zaskoczy. Ale Projekt ma walczyć o większe cele. O jakie cele zawalczy w tym roku jeszcze nie wiadomo. Ale faktycznie chyba „coś zaskoczyło”.

Marsz w górę

Najpierw była wygrana 3:1 z Cuprum Lubin. Potem w Bełchatowie, z utytułowaną PGE Skrą. Stołeczni siatkarze nie dali rywalom szans. Bełchatowianie postawili się jedynie w drugim secie, który przegrali dwoma punktami. Projekt zwyciężył 3:0: 25:17, 25:23 i 25:11. We Wszystkich Świętych, 1 listopada Projekt podjął Cerrad Eneę Czarnych Radom. W pierwszym secie wygrał 25:21, w drugim 25:20. W trzecim radomianie postawili twarde warunki. Projekt przegrywał trzema punktami 19:22, wyrównał na 22:22. Było 22:23, 23:24. I piłka setowa dla gości. I następna przy stanie 24:25. Wtedy jednak najpierw po błędzie zagrywki radomian był remis. Następnie dwa punkty zdobyli gospodarze. Projekt zwyciężył 25:27. 3:0 w całym meczu. W niedzielę, 6 listopada siatkarze z Warszawy zagrają na wyjeździe z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn Koźle. Projekt w tabeli jest siódmy. Zgromadził 11 pkt, 4 wygrane, jedna 3:2, jedna 3:1, jedna 3:0 oraz trzy porażki dwie 0:3, jedna 1:3. Początek niedzielnego spotkania o 14:45.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img