Mogło być groźnie. Na ulicy Okrzei pojawiła się ogromna dziura, stanowiąca dla samochodów poważne niebezpieczeństwo.
Dwa metry kwadratowe i blisko metr głębokości miała dziura, która powstała na ulicy Okrzei. O jej istnieniu poinformował w poniedziałkowe przedpołudnie strażników miejskich przypadkowy przechodzień. Patrol natychmiast udał się we wskazane miejsce. Dojazd z drugiego końca Pragi-Północ zajął strażnikom niespełna 10 minut. Jak informuje Straż Miejska, funkcjonariusze nie zastali zgłaszającego, ale dziura cierpliwie na nich czekała. Zapadlisko utworzyło się pod powierzchnią asfaltu na jednym z pasów ulicy Okrzei. Biorąc pod uwagę, że miało powierzchnię około dwóch metrów kwadratowych i blisko metr głębokości, stanowiło poważne zagrożenie. Strażnicy zabezpieczyli zagrożone miejsce blokując pas jezdni i wezwali służby techniczne. Około godziny 12.30 na miejsce zdarzenia przyjechało pogotowie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Przystąpiło do naprawy awarii i przejęło zabezpieczenie od funkcjonariuszy – relacjonuje Straż Miejska. Awarię pracownicy MPWiK usunęli, ulica była już przejezdna.