sobota, 21 września, 2024

Praca dla uchodźców. Konieczne stworzenie systemu – przekonują eksperci

 

W Polsce nie zabraknie pracy dla uchodźców z Ukrainy. Potrzebna jest jednak baza danych o ukraińskich pracownikach. Ich kompetencjach – przekonują eksperci.

Od bestialskiego ataku Rosji na Ukrainę minęły dwa tygodnie. Do Polski przybył ponad milion uchodźców. Będzie znacznie więcej. – Trzeba jak najszybciej stworzyć centra, które będą oceniały poziom kompetencji osób przyjeżdżających z Ukrainy. Już na etapie przekraczania granicy powinno się wstępnie weryfikować ich kwalifikacje, umiejętności zawodowe, posiadane uprawnienia. Tworzyć bazę informacji, żeby móc kojarzyć ze sobą pracodawców i pracowników – apeluje Mikołaj Zając, prezes zarządu Conperio. Ekspert rynku pracy ocenia, że w Polsce nie zabraknie wakatów dla przybywających tu uchodźców. Problemu nie stanowi też fakt, że większość z nich stanowią kobiety z dziećmi. W dłuższej perspektywie konieczne jest jednak umiejętne zarządzanie tą falą imigracji, żeby uniknąć chaosu.

Zapobiec chaosowi

W celu zapobiegnięcia chaosowi migracyjnemu i umożliwienia uchodźcom płynnego wejścia na polski rynek pracy potrzebne są działania już przy samej granicy. Mogłyby tam działać centra kompetencyjne dokonujące wstępnej weryfikacji umiejętności i kwalifikacji pracowników z Ukrainy. Analogiczną rolę powinny odgrywać też zarządzane przez samorządy punkty recepcyjne dla uchodźców z Ukrainy. W całej Polsce jest ich na razie 28. – Osoby zarejestrowane w punkcie recepcyjnym powinny zostać poddane ocenie umiejętności zawodowych. Kompetencji, posiadanych uprawnień i ewentualnego doświadczenia zawodowego. Następnym krokiem powinno być stworzenie bazy, która będzie łączyć pracodawców i pracowników. W ten sposób moglibyśmy nie tylko rozładować falę migracji, ale też od razu stworzyć uchodźcom możliwość wystartowania w Polsce. I zapewnienia sobie bytu – mówi agencji Newseria Biznes Mikołaj Zając, prezes Conperio, firmy konsultingowej zajmującej się problematyką absencji chorobowej.

Województwa wschodnie przeciążone

Fala imigracji z Ukrainy rozkłada się nierównomiernie na poszczególne regiony. Powoduje to duże przeciążenie wschodnich województw Polski. Ekspert podkreśla, że w dłuższej perspektywie umiejętne zarządzanie tą falą i równomierne relokowanie uchodźców w głąb i na zachód Polski będzie konieczne. Należy stworzyć im możliwość znalezienia pracy i samodzielnego utrzymania. – To osoby o bardzo wysokiej skłonności do zmiany miejsca zamieszkania. Nie obserwujemy tego wśród polskich pracowników, którzy są raczej niechętni, żeby się przemieszczać – mówi ekspert.

– Natomiast ta grupa jest niezwykle mobilna. Ze względu na to przeciążenie wschodnich województw należałoby się zastanowić nad możliwościami rozdysponowania imigrantów zgodnie z ich kompetencjami i potrzebami rynku pracy. Tak, żeby osoby poddane wstępnej ocenie trafiały od razu do pracodawców. A ci z kolei będą w stanie zapewnić im dalsze możliwości pracy i zamieszkania. Tutaj dość istotna jest rola rządu, żeby to w jakiś sposób pracodawcom ułatwić. Na przykład wprowadzając ulgi podatkowe związane z zapewnieniem zakwaterowania lub zatrudnianiem cudzoziemców – ocenia ekspert.

Będzie ich kilka milionów

Rząd na razie przygotował specustawę dotyczącą pomocy uchodźcom. Pracuje nad nią Sejm. Zaproponowane w niej rozwiązania umożliwiają legalny pobyt w Polsce uciekającym przed wojną obywatelom Ukrainy. Przekroczenie granicy w czasie wojny, zarejestrowane przez Straż Graniczną, daje uchodźcom prawo do legalnego pobytu w naszym kraju. Mogą w nim przebywać przez 18 miesięcy z możliwością przedłużenia. Ponadto przepisy umożliwiają nadanie im numeru PESEL, a także upraszczają procedury zatrudniania. Pracodawca będzie miał tylko obowiązek zgłoszenia w ciągu siedmiu dni do powiatowego urzędu pracy podjęcia pracy przez cudzoziemca. Eksperci chwalą te rozwiązania. – Przyjęcie specustawy to bardzo dobry krok, bo zapewnia imigrantom opiekę medyczną, numer PESEL. Daje też możliwość rozpoczęcia ich legalnego zatrudniania. Natomiast ustawa nie rozwiązuje wszystkich problemów. Powinna już na tym etapie agregować informacje o kompetencjach, umiejętnościach imigrantów. Także umożliwiać i ułatwiać pracodawcom kontakt z imigrantami, którzy posiadają umiejętności możliwe do wykorzystania – mówi Mikołaj Zając.

Według środowych danych Straży Granicznej od 24 lutego br., czyli od dnia rosyjskiej agresji na Ukrainę, granicę z Polską przekroczyło już ponad 1,33 mln uchodźców. Większość stanowią kobiety i dzieci. Szacuje się, że docelowo może być ich nawet kilka milionów. W ocenie prezesa Conperio nie ma jednak obaw, że w Polsce zabraknie dla nich pracy. Wiele sektorów rodzimej gospodarki wykazuje aktualnie bardzo duże zapotrzebowanie na nowych pracowników. – Nasz rynek pracy oczekuje na nowych pracowników. Bezrobocie jest na historycznie niskim poziomie, według Eurostatu wynosi ok. 2,8 proc. Liczbę wakatów szacuje się na setki tysięcy – mówi Mikołaj Zając.

– Na braki narzeka teraz w zasadzie każda branża. Ale te, które mają stały niedobór rąk do pracy, to m.in. sektor budowlany, handel i transport. Do tego dochodzą też wszystkie zakłady produkcyjne, w których rekrutacja jest prowadzona niemalże w sposób stały. Mówimy zarówno o stanowiskach, które nie wymagają szczególnie wysokich kwalifikacji, jak i bardziej zaawansowanych, w sektorze IT czy bankowości. Dopływ potencjalnych pracowników z Ukrainy byłby bardzo korzystny dla polskiej gospodarki. Pracodawcy też są przygotowani na przyjęcie do pracy nowych pracowników.

Kompetencje, których  brakuje

Przybywające do Polski kobiety, które są zainteresowane podjęciem tu pracy, często posiadają kompetencje, których w Polsce brakuje. Mogą znaleźć zatrudnienie np. jako szwaczki, kucharki, nauczycielki, tłumaczki czy pracownice administracji. Poza tym w wielu zakładach produkcyjnych zajęcia, które kiedyś były zarezerwowane dla mężczyzn dzisiaj z powodzeniem wykonują kobiety. Chodzi na przykład o spawanie czy operowanie wózkiem widłowym. Jak wskazuje ekspert, polscy pracodawcy poczynili w ostatnich dniach ekspresowe przygotowania. Przygotowali oferty dla pracowników z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną do Polski.

– Dotychczasowa fala migracji z Ukrainy spowodowała, że pracodawcy musieli w odpowiedni sposób przygotować stanowiska pracy. Zapewnić kursy językowe, szkolenia BHP, ale też przygotować się np. pod kątem zróżnicowania płci. Większość tych miejsc pracy jest dostosowanych do tego, żeby zatrudniać na nich kobiety. Mówimy tu np. o normach udźwigu, o dostosowaniu narzędzi logistyki wewnętrznej czy zapewnieniu
odpowiednich szkoleń – mówi prezes Conperio.
(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img