czwartek, 19 września, 2024

Horror koło Sokołowa. Kobieta przez rok mieszkała z NIEŻYWĄ MAMĄ

 

Policjanci weszli do jednego pokoju, stamtąd było przejście do kolejnych, ukrytych. W trzecim na łóżku znaleźli zwłoki starszej pani. Była tam od roku. Córka tłumaczyła, że nie pochowała matki z przyczyn… religijnych. Prokuratura sprawdza, czy czasem motywem nie była emerytura.

Kilka dni temu policjanci z Sokołowa dowiedzieli się, że człowiek, który zaginął jest w jednym z domów na terenie Sterdyni. Pojechali tam. W domu początkowo nikt nie otwierał im drzwi. Jeden z mieszkańców powiedział im, że w mieszaniu powinny przebywać dwie kobiety. Starszej nikt nie widział co najmniej od roku. Po kilkudziesięciu minutach drzwi otworzyła im kobieta. Pierwsze zaskoczenie policjanci przeżyli już po wejściu do domu. Ujrzeli zaginionego mężczyznę, którego poszukiwali. Oświadczył, że przebywa tam dobrowolnie, wcale nie zaginął. Policjanci spytali gospodyni, gdzie jest jej matka. Kobieta oznajmiła, że 86-latka wyprowadziła się z domu. Ta wersja nie przekonała funkcjonariuszy.

Zauważyli drzwi zabite deskami. Usunęli je, następnie przeszli do pomieszczenia, w którym była szafa zastawiająca drzwi do kolejnego pokoju. W nim była kolejna szafa,  która zastawiała następne drzwi.  Ich otwór był szczelnie zasłonięty kocem. Funkcjonariusze usunęli przeszkody i weszli do trzeciego już pokoju. Tam na łóżku leżały zwłoki ludzkie w daleko posuniętym stanie rozkładu. 59-latka stwierdziła, że nie pochowała matki z uwagi na jej wierzenia. Policja wyjaśnia przyczyny śmierci starszej pani. A także to, czy 59-latka pobierała emeryturę za swoją zmarłą matkę.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img