piątek, 20 września, 2024

Coś zmienić się musi, bo potencjału żal (KOMENTARZ)

W wypowiedziach ludzi odpowiedzialnych za polską reprezentację drażni minimalizm i twierdzenia, że „tej ekipy na więcej nie stać, więc po co wymagania”. Otóż wymagać można i trzeba. Kadra Adama Nawałki otarła się o medal Mistrzostw Europy i skompromitowała na Mistrzostwach Świata. Ale wcześniej rozegrała bardzo fajne eliminacje. Na grę tej drużyny patrzyło się z przyjemnością. Dziś drużyna wciąż ma atuty (najlepszy napastnik świata, kilku solidnych zawodników z europejskich klubów) a do tego ma walory, których Nawałka nie miał – to stukająca do kadry coraz śmielej młodzież. Tą ekipę, dobrze ustawioną stać na pewno na fajną grę i bycie na stałe w europejskiej czołówce. Czy należy zmieniać trenera? Tu temat jest trudny, bo raz – Brzęczek zadania, które przed nim stawiano wypełnił. Dwa –  brak jest dziś potencjalnego następcy. Adam Nawałka pod koniec kadencji wyraźnie się pogubił, od dawna nie prowadził żadnego zespołu. Henryk Kasperczak, polski trener, który odnosił sukcesy we Francji, w Afryce i z polskimi klubami w europejskich pucharach także od kilku lat nic nie prowadził. Trenerzy z polskiej ekstraklasy chyba nie gwarantują jakościowego skoku. Zatrudnienie szkoleniowca zza granicy to scenariusz dobry, ale pod warunkiem, że byłby to ktoś z absolutnego topu. Jest to jednak rozważanie teoretyczne – Zbigniew Boniek selekcjonera nie zwolni. Jedyne, co może się zdarzyć, to większy wpływ drużyny na ustalanie taktyki (tak stało się z reprezentacją Argentyny, gdy nie szło jej na mistrzostwach świata). Na pewno coś musi się zmienić, bo marnowanego potencjału naprawdę szkoda…

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img