Porzucone leki przy pl. Bankowym mógł znaleźć każdy. Narkoman, dziecko, które nieświadome chce czegoś spróbować. To, co było wśród medykamentów przeraziło funkcjonariuszy. To cieszący się bardzo złą sławą fentanyl, jeden z najgroźniejszych narkotyków na świecie.
Fentanyl w normalnych okolicznościach jest lekiem, o działaniu przeciwbólowym. Dostają go najciężej chorzy pacjenci, podany może być jedynie w warunkach szpitalnych. Niestety, na czarnym rynku jest sprzedawany jako narkotyk, a jego moc jest wiele większa niż np. morfiny. To właśnie fentanyl odpowiada za epidemię narkotykowych zombie w Stanach Zjednoczonych. Paczki z fentanylem ktoś porzucił właśnie prawie w centrum stolicy. Jak informuje straż miejska, do zdarzenia doszło wczesnym wieczorem 12 sierpnia. Funkcjonariusze dostali zgłoszenie o porzuconych lekach na przystanku tramwajowym nieopodal Błękitnego Wieżowca na placu Bankowym. Około godziny 20.30 we wskazane w zgłoszeniu miejsce przybył patrol z I Oddziału Terenowego.
Na samym przystannlu leków strażnicy nie znaleźli, przeszukali jednak dokładnie okolicę. I zobaczyli ampułki, leżące na betonowym koszu na śmieci. Gdy im się przyjrzeli, nie kryli szoku. Na czterech z nich widniał napis „Fentanyl”. Lek znaleźć mógł każdy, nawet dziecko, które mogło zainteresować się nietypowym opakowaniem – relacjonuje straż miejska. Przypomina, że fentanyl jest jednym z najsilniejszych leków przeciwbólowych z grupy opioidów, stosowanych m.in. w leczeniu onkologicznym. Nie tylko uśmierza ból, ale też spowalnia oddech i akcję serca, powodując senność. Jego zażywanie powoduje silne uzależnienie, dużo większe niż morfina. W ostatnich latach lek ten trafił na nielegalny rynek środków odurzających w Stanach Zjednoczonych, gdzie nazywany jest „narkotykiem zombie”. Jesienią ubiegłego roku dotarł do Polski i odnotowano już u nas pierwsze przypadki śmierci po zażyciu fentanylu. Strażnicy zabezpieczyli znalezione ampułki i wezwali patrol policji. Leki trafiły do komendy rejonowej – podsumowuje straż miejska.