czwartek, 19 września, 2024

Wygrał z Portugalią, po raz pierwszy w historii wprowadził Polskę na Euro, wychował Nawałkę i Urbana. Czas Leo

 Początek XXI Wieku to dwa awanse na Mistrzostwa Świata, w wykonaniu reprezentacji Jerzego Engela (MŚ 2002) i Pawła Janasa (MŚ 2006). Eliminacje Euro 2004 w Portugalii to jednak kolejna (zwyczajowa) porażka Biało-Czerwonych. Jednak w kwalifikacjach Euro 2008 wreszcie udało się tego dokonać. Leo Beenhakker awansował z trudnej, liczącej aż 8 drużyn grupy. A mecz z Portugalią jest jednym z najlepszych w tym stuleciu. Oto reprezentacja zagranicznego selekcjonera, który choć składu wielkiego nie miał, potrafił zawalczyć z najlepszymi i awansował na Mistrzostwa Europy. W dodatku jeden z jego asystentów – Adam Nawałka – wygrał z Niemcami, dotarł do ćwierćfinału Euro, awansował na mundial. Był najlepszym selekcjonerem w XXI wieku. Nie byłoby jego sukcesów bez kadencji Leo Beenhakkera.

Drużyna Pawła Janasa była, jak już pisaliśmy w poprzednim materiale o kwalifikacjach Euro 2004, drużyną „wyższej klasy średniej”. W eliminacjach MŚ zajęła drugie miejsce za Ankglią, przed Walią, Austrią, Irlandią Północną i Azerbejdżanem. Z Anglikami oba starcia przegrała, choć nawiązała walkę, była zespołem słabszym. Z Azerbejdżanem oba mecze pewnie wygrała, w Polsce nawet 8:0. Wysoko ograła też Irlandię Północną w Belfaście, 3:0, jedna z bramek padła bezpośrednio z rzutu rożnego. Za to starcia z Austrią, Walią, rewanż z Irlandczykami były wyrównane, ale po walce rozstrzygnięte na korzyść Biało-Czerwonych. I raczej nieprzypadkowo – o tę jedną bramkę podopieczni Janasa byli lepsi. Dzięki temu to reprezentacja Polski miała najlepszy bilans spośród drużyn z drugich miejsc, na mundial awansowała bez barażu. W formie z kwalifikacji na turnieju raczej na pewno by awansowała. Szczególnie, że rywalami byli Niemcy (poza zasięgiem) Ekwador, który Polacy tuż przed mistrzostwami rozbili towarzysko i Kostaryka.

Porażka w mundialu, nominacja dla Beenhakkera

Niestety, najpierw, przed turniejem Janas skreślił kilku ważnych zawodników z eliminacji, jak bramkarza i zwycięzcę Ligi Mistrzów Jerzego Dudka, Tomasza Kłosa, Tomasza Rząsę i Tomasza Frankowskiego – superstrzelca z meczów eliminacyjnych. Potem jego drużyna zanotowała wtopę w meczu otwarcia z Ekwadorem 0:2. Na dodatek sztab zespołu zaliczył mega wtopę wizerunkową, na konferencję prasową po meczu zamiast selekcjonera i piłkarzy przyszedł… kucharz. Porażka 0:1 z Niemcami była do przewidzenia, wygrana 2:1 z Kostaryką nie dawałam już nic. Janas stanowisko stracił, choć trzeba mu oddać, że w swoim czasie wycisnął z tej drużyny maksimum tego, co było do wyciśnięcia. Zwyciężyła opcja zagraniczna – selekcjonerem został Leo Beenhakker. Były szkoleniowiec Feyenoordu Rotterdam, Realu Madryt, reprezentacji Holandii. Na Mistrzostwa Świata 2006 awansował z Trynidadem i Tobago, który to zespół zaprezentował się bardzo fajnie. Beenhakker dostał zadanie – pierwszy w historii awans do Mistrzostw Europy. Grupa była bardzo trudna, w dodatku aż ośmiozespołowa.

Trudni rywale

Rywalami Biało-Czerwonych były dwa zespoły z siódmego koszyka – Azerbejdżan i Kazachstan, a więc zespoły na pewno mocniejsze niż np. San Marino. Z koszyka szóstego wylosowano Armenię, a z piątego Finlandię. Zespół przeciętny, ale mający w składzie kilku ciekawych piłkarzy, z kończącą już wówczas karierę megagwiazdą, Jarim Litmanenem na czele. Polacy trafili też najgorzej jak się dało jeśli chodzi o koszyk czwarty. Wylosowali bowiem Belgów. Drużynę, która dziś jest potęgą, była w europejskiej czołówce na przełomie tysiącleci. Tym razem spadła aż do czwartego koszyka po bardzo nieudanych kwalifikacjach MŚ 2006. Grało tam jednak kilku świetnych zawodników, był ogromny głód sukcesu. Reprezentantem trzeciego koszyka byli Serbowie. Dopiero co Serbia i Czarnogóra brały udział w MŚ w Niemczech. W eliminacjach Euro 2008 Serbia i Czarnogóra startowały oddzielnie. I właśnie Serbów wylosowali Biało-Czerwoni. Wreszcie koszyk pierwszy – z głównym faworytem. Trafiła się Polakom Portugalia – aktualny wicemistrz Europy, czwarty zespół Mistrzostw Świata w Niemczech.

Co ciekawe – dwa kaukaskie państwa, Armenia i Azerbejdżan, są od dekad w poważnym politycznym (a czasem i militarnym) sporze. Zazwyczaj podczas losowań kwalifikacji UEFA i FIFA starają się unikać ich pojedynków. Tym razem Azerowie i Ormianie trafili do jednej grupy. Beenhakker po ledwie jednym, przegranym meczu towarzyskim z Danią musiał zacząć batalię w eliminacjach. I na starcie sromotnie przegrał w Bydgoszczy z Finlandią 1:3. Goście prowadzili już 3:0, dwie bramki, w tym jedną z karnego strzelił Jari Litmanen. Honorowe trafienie zaliczył debiutant, Łukasz Garguła. Mecz z Finami pokazał też, że rezygnacja Janasa z kilku weteranów może była błędem z uwagi na atmosferę w zespole i wizerunek, piłkarsko jednak się broniła. Jerzy Dudek i Tomasz Frankowski z Finami zagrali słabo. I już w drużynie nie zostali. Za to w kolejnym spotkaniu Biało-Czerwoni po niezłej grze zremisowali 1:1 z Serbią, po golu Radosława Matusiaka.

Mecz założycielski

Październik 2006 roku najlepiej pokazuje jak w piłce nożnej kilka dni może dzielić czas hejtu od maksymalnego uwielbienia. 6 października nad Leo i jego ekipą zaczęły zbierać się czarne chmury. Biało-Czerwoni wymęczyli w Ałmaty wygraną z Kazachami 1:0. Grali niemrawo, a media zaczęły kolportować plotki o rozważaniu zmiany selekcjonera. 11 października był jednak mecz z Portugalią. Według niektórych najlepszy występ Biało-Czerwonych w XXI wieku. A bez wątpienia jeden z najlepszych. Holenderski szkoleniowiec na odprawie przekonywał polskich piłkarzy, że mogą grać na poziomie równym Portugalczykom. Postawić się czwartej drużynie świata, wicemistrzom Europy. Biało-Czerwoni w 9 minucie objęli prowadzenie, gola strzelił Ebi Smolarek. W 18 minucie podwyższył na 2:0. Częściej przy piłce utrzymywali się goście, ale to Polacy mogli strzelić kolejne bramki, mieli klarowne sytuacje. Nuno Gomes w końcówce strzelił bramkę kontaktową, mecz skończył się wygraną podopiecznych Beenhakkera 2:1. Gdyby nawet było 4:1 dla Biało-Czerwonych, nikt nie miałby prawa mieć pretensji.

Spotkanie pokazuje, że i drużyna nastawiona defensywnie może rozegrać porywający, przepiękny mecz. W meczu Beenhakker natchnął polskich zawodników, przekonał, że i zawodnicy Legii Warszawa i Korony Kielce mogą radzić sobie z gwiazdami światowego formatu. Wojciech Kowalewski zastąpił w bramce Jerzego Dudka, spisał się wyśmienicie. W obronie Grzegorz Bronowicki z Legii Warszawa wyłączył z gry Christiano Ronaldo, i robił to skutecznie. Na prawej stronie obrony grał z kolei Paweł Golański, z Korony Kielce. Na środku Arkadiusz Radomski z Austrii Wiedeń oraz Jacek Bąk z Al. RIjad, z Arabii Saudyjskiej. Linię pomocy od prawej tworzyli Kuba Błaszczykowski z Wisły Kraków, Mariusz Lewandowski z Szachtara Donieck, Radosław Sobolewski z Wisły Kraków, Euzebiusz Smolarek z Borussii Dortmund. Parą napastników byli Grzegorz Rasiak z Southampton i Maciej Żurawski z Celticu Glasgow. Po przerwie na boisku pojawili się Jacek Krzynówek z VFL Wolfsburg oraz Radosław Matusiak z GKS Bełchatów.

Dalsza droga nie zawsze usłana różami

W drużynie Beenhakkera zawodnicy wcześniej krytykowani, jak Arkadiusz Radomski, Mariusz Lewandowski, a przede wszystkim Grzegorz Rasiak wchodzili na najwyższy poziom. Pojedynek z Belgią w Brukseli 15 listopada, Biało-Czerwoni wygrali 1:0 po bramce Radosława Matusiaka w 19 minucie. Do drużyny wrócił Artur Boruc i Michał Żewłakow. A wygrana ta pokazała, że sukces z Portugalią nie był jednorazowym wyskokiem. Wysoką formę utrzymali Biało-Czerwoni w kolejnym roku. 24 marca pokonali w Warszawie Azerbejdżan 5:0. Bramki zdobyli Jacek Bąk, Dariusz Dudka, Wojciech Łobodziński, Jacek Krzynówek i Przemysław Kaźmierczak. 28 marca na nowym wówczas i najbardziej nowoczesnym polskim stadionie w Kielcach podopieczni Beenhakkera podejmowali Armenię. Wygrali skormnie 1:0, decydującą o wygranej bramkę zobył Maciej Żurawski w 26 minucie. W czerwcu podopiecznych Beenhakkera czekał wyjazd na Kaukaz, na mecze z Azerbejdżanem i Armenią.

2 czerwca w Baku do przerwy sensacyjnie 1:0 prowadzili Azerowie. W drugiej połowie Euzebiusz Smolarek i dwukrotnie Jacek Krzynówek przesądzili o wygranej Polaków. 6 czerwca po bardzo słabym spotkaniu Biało-Czerwoni ulegli Armenii 0:1.  8 września 2007 roku, na Estadio da Luz w Lizbonie drużynę Beenhakkera podejmowała Portugalia. Cristiano Ronaldo i spółka pałali żądzą rewanżu za porażkę w Chorzowie. Jednak tuż przed przerwą, w 44 minucie gola dla Polski zdobył Mariusz Lewandowski. W drugiej połowie Maniche wyrównał, a Cristiano Ronaldo dał gospodarzom prowadzenie. Gdy wydawało się, że Polacy zaliczą kolejną porażkę w eliminacjach, strzałem z dystansu popisał się Jacek Krzynówek, który pokonał Ricardo. Biało-Czerwoni urwali Portugalczykom cenny punkt, a cztery dni później, w Helsinkach zremisowali bezbramkowo z Finlandią.

Ebi pieczętuje awans. Polska na Euro pierwszy raz w historii

13 października 2007 roku podejmowali w Warszawie, na stadionie Legii Kazachstan. I mecz zaczął się koszmarnie. Od 20 minuty gospodarze przegrywali, taki wynik utrzymał się do przerwy. Kazachowie bronili się umiejętnie, aż nagle, na początku drugiej połowy… zgasło światło. Po chwili oświetlenie znów zaczęło działać a piłkarze wrócili do gry. I w 55 minucie Ebi Smolerek wyrównał, dziewięć minut później dał Polakom prowadzenie. A po następnej minucie ustalił wynik na 3:1.17 listopada na Stadionie Śląskim w Chorzowie Biało-Czerwoni mierzyli się z Belgią. Na przerwę w 45 minucie gola na 1:0 zdobył Euzebiusz Smolarek. Po przerwie, w 50 minucie Ebi podwyższył na 2:0. Takim wynikiem skońćzył się mecz. Wygrana z Belgią 2:0 przypieczętowała pierwszy w historii awans Biało-Czerwonych na Mistrzostwa Europy.

Cztery dni później, na zakończenie wygranych eliminacji grali Biało-Czerwoni w Belgradzie z Serbią. Rafał Murawski w 28 minucie dał im prowadzenie, takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa. Tuż po przerwie w 47 minucie Radosław Matusiak podwyższył na 2:0. Nikola Żigić w 69 oraz Danko Lazović w 71 minucie doprowadzili do wyrównania. Ostatecznie Biało-Czerwoni na koniec eliminacji zremisowali z Serbią 2:2.

Podolski strzelał, ale się nie cieszył

W samym turnieju w Austrii i Szwajcarii Polacy trafili do ciężkiej grupy, z trzecim zespołem Mistrzostw Świata, reprezentacją Niemiec, współgospodarzem – Austrią i mocną Chorwacją. Kontuzji przed samym turniejem doznał Kuba Błaszczykowski. Biało-Czerwoni zagrali z Niemcami może nie najgorzej, choć widoczny był brak szybkości. Zawodnicy mówili potem, że gdyby mieli grać ten mecz po raz drugi, byliby w stanie grać pełne 90 minut. Gorzej, że nie byli w stanie przyśpieszyć. Dwie bramki w meczu z Polską strzelił Polak – Lukas Podolski. Zawodnik, którego lata wcześniej nie udało się ściągnąć do reprezentacji Polski. Piłkarz, dziś gwiazda Górnika Zabrze, cytując klasyka „strzelał, ale się nie cieszył”. Co więcej, kamery uchwyciły moment, w którym w oczach zawodnika pojawiły się łzy. Nie zmienia to faktu, że 3 punkty zainkasowali podopieczni Joachima Loewa. W drugim meczu rywalem polskich piłkarzy byli Austriacy. Jedyna drużyna teoretycznie w zasięgu Biało-Czerwonych.

Z Austrią wymęczony remis

Beenhakker ustawił zespół bardzo wysoko. Przy dość wolnych defensorach dało to fatalny efekt – gospodarze wchodzili w polską defensywę jak w masło, co i rusz stwarzając sytuacje sam na sam. W bramce Biało-Czerwonych fenomenalnie spisywał się Artur Boruc. Tylko jemu polski zespół zawdzięczał, że nie stracił bramki. Co więcej, w 30 minucie naturalizowany Brazylijczyk Roger Guerreiro dał Polakom prowadzenie. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 1:0 dla Polski, taki wynik utrzymał się przez większość drugiej odsłony. W 90 minucie po starciu w polu karnym angielski sędzia Howard Webb podyktował rzut karny, który Ivica Vastić zamienił na bramkę. Mecz skończył się remisem 1:1. A arbiter w naszym kraju stał się wrogiem nr jeden. Rzecz w tym, że niesłusznie. Karny faktycznie był dosyć miękki, sędzia mógł go nie gwizdnąć, ale gwiżdżąc nie popełniał błędu. Popełnił za to inny błąd, uznając dla Biało-Czerwonych bramkę strzeloną z ewidentnego spalonego.
Po remisie można się jeszcze było łudzić, że z Chorwacją Polacy choć zawalczą o awans.

Przegrali 0:1, odpadając z jednym punktem z turnieju. Drużyna Leo Beenhakkera fatalnie spisała się potem w eliminacjach MŚ w RPA. Ostatecznie (w ostatnich dwóch meczach reprezentację prowadził Stefan Majewski) zajęła w sześciozespołowej grupie przedostatnie piąte miejsce. Wyprzedziła tylko San Marino. Niektórzy chwalili zespół za wygraną w dobrym meczu z Czechami. To prawda, ale Czesi zajęli w grupie czwarte miejsce, wyprzedzając San Marino i Polskę. A drużyny, które były wyżej to Słowacja, Słowenia i Irlandia Północna. W zasadzie jedyne momenty warte uwagi to wygrana 10:0 z San Marino – najwyższe zwycięstwo w historii reprezentacji Polski. I fakt, że debiutował w tych eliminacjach młody napastnik, Robert Lewandowski, który strzelał też pierwsze bramki. Klęska w walce o RPA nie znaczy oczywiście, że należy krytykować całą kadencję Beenhakkera. Pierwszy w historii awans na Mistrzostwa Europy jest faktem. Fantastyczny występ i wygrana z Portugalią, także.

Nawałka uczył się przy Leo

Na uwagę zasługuje dobór asystentów, spośród których miał być wybrany następca Holendra. Nie każdy z nich jest dziś w zawodzie, jednak Adam Nawałka i Jan Urban osiągali potem trenerskie sukcesy. W PZPN zmieniła się jeszcze w trakcie kadencji Beenhakkera frakcja, więc działacze zamiast któregoś ze współpracowników holenderskiego szkoleniowca początkowo wybierali inne opcje. Skutki najlepsze nie były. W końcu jednak selekcjonerem został Adam Nawałka, który przy Leo zdobył pierwsze selekcjonerskie szlify. I był najlepszym selekcjonerem w XXI wieku. Wygrał z Niemcami, awansował na Euro 2016, gdzie dotarł do ćwierćfinału, MŚ 2018. To kolejny dowód na to, że konieczny jest system. Jak jest selekcjoner zagraniczny, powinni przy nim pracować polscy trenerzy. Inną zasadą jest wybieranie następców selekcjonerów nie z klubów, ale reprezentacji młodzieżowych. W wielu miejscach to się sprawdza. W Polsce też, ale na skutek przypadku, nie dzięki systemowym działaniom.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img