Przerażeni mieszkańcy obawiali się o dzieci, w związku z dzikami, pojawiającymi się w okolicy przedszkoli i szkół. Odstrzał był ostateczną, ale jedyną formą rozwiązania problemu – przekonują przedstawiciele władz miasta.
Dziki na ulicach Warszawy są już stałym elementem krajobrazu. Jak pisaliśmy tylko w kwietniu i w maju zwierzęta te pojawiały się na Pradze-Południe. Dzika widziano na Gocławiu – w parku nad Balatonem, na ulicy Umińskiego, kilka razy w Parku Skaryszewskim. Władze Warszawy podjęły „trudną decyzję” o odławianiu i ostrzale dzikich zwierząt. Dyrektor-koordynator miasta Warszawa, Małgorzata Mochowska odpowiedziała na interpelację w sprawie odstrzału dzików.
„W okresie przed wydaniem decyzji o odstrzale redukcyjnym, wpływało miesięcznie setki zgłoszeń. W tym od przerażonych mieszkańców. Bojących się w szczególności o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w związku z pojawieniem się dzików na terenie przyległym do przedszkoli i szkół. Po wnikliwej analizie zgłoszeń mieszkańców i instytucji publicznych oraz sytuacji prawnej, podjęta została decyzja o odstrzale redukcyjnym dzików. A także ich odłowie wraz z uśmierceniem. Działania te stanowią ostateczne rozwiązanie dla miasta i w obecnych okolicznościach są jedyną formą zmniejszenia populacji, jaką przewidują przepisy” – napisała Magdalena Młochowska w odpowiedzi na interpelację radnej Agaty Diduszko-Zyglewskiej.
(Warszawski Serwis Prasowy)