piątek, 25 października, 2024

Gdy gospodarz smacznie spał, nieproszeni goście okradli mu mieszkanie

Markowy aparat fotograficzny, głośniki, kompas, portfel z dokumentami i kartami płatniczymi – to rzeczy, których nie miał po przebudzeniu mieszkaniec Mokotowa. Wieczorem zapomniał zamknąć drzwi. Gdy spał złodzieje weszli i ukradli przedmioty o wartości ponad 5 tysięcy złotych.

Od lat oczywistym jest, że mieszkanie należy zamykać, gdy się je opuszcza. Niektórzy wciąż jednak podchodzą dość lekko do sytuacji, gdy są w środku. Niestety i wtedy możemy paść ofiarą przestępców. Przekonał się o tym mieszkaniec ulicy Płatowcowej na Mokotowie. Drzwi nie zamknął, poszedł spać. Pod osłoną nocy niezamknięte mieszkanie stało się okazją do wejścia „nieproszonych gości”. Jak relacjonuje Komenda Stołeczna Policji, gdy gospodarz spał, złodzieje wynieśli aparat fotograficzny, głośniki, kompas, portfel z dokumentami i kartami płatniczymi. Pokrzywdzony straty wycenił na około 5 tysięcy złotych. Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Przeanalizowali zawiadomienie pokrzywdzonego, wykonali rozpoznanie terenowe, przejrzeli nagrania monitoringu, a informacje. Wytypowali sprawców, którzy dokonali tej kradzieży.

Okazało się, że związek z tym zdarzeniem mają dwaj obywatele Mołdawii i jeden Białorusi. Ten ostatni, był dobrze znany funkcjonariuszom z wcześniejszych spraw – relacjonuje policja. Funkcjonariusze podejrzanych zatrzymali i przewieźli do komendy. Podczas przesłuchania okazało się, iż zabrane przedmioty z mieszkania przy ul. Płatowcowej złodzieje zastawili w lombardzie. Podpisali w nim umowę zapewniającą pracownika lombardu, iż są właścicielami zastawianych przedmiotów. Policjanci odzyskali skradzione głośniki, które wróciły do właściciela. Jak relacjonuje policja, mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży oraz oszustwa. Prokurator nadzorujący postępowanie zastosował wobec 23 i 25-latka środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru połączony z zakazem opuszczania kraju. 38-latek trafił do zakładu karnego. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów. A o dalszym losie podejrzanych zadecyduje sąd.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img