Według medialnych doniesień agresja Rosji na Ukrainę jest coraz bardziej realna. Według amerykańskiego wywiadu prawdopodobnym terminem ataku jest środa. Jednak to może się zmienić. Pewne jest natomiast, że jeśli do wojny dojdzie musi to nastąpić w najbliższych tygodniach. Póki nie ma roztopów. Jak będzie wyglądać ewentualny atak?
Generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych powiedział w Salonie 24 jak może wyglądać potencjalny atak. Zdaniem dowódcy wg rosyjskiej strategii najpierw jest 2-3 dniowy atak z powietrza. Są bombardowania lotnicze i ostrzał rakietowy. Niszczone są obiekty wojskowe, budynki publicznej administracji. Po około 2-3 dniach wchodzą wojska lądowe. Operacji wciąż towarzyszy ostrzał rakietowy. Tym razem jednak uderza w miasta i obiekty cywilne. Celem jest zasianie terroru i złamanie woli obrony. Jednocześnie jak podkreślają eksperci Rosja jest oczywiście na tyle silna, żeby wygrać krótką wojnę, jednak nie na tyle, by całkowicie stłamsić ukraińską armię, czy tym bardziej zaplanować okupację całego państwa. Putin może natomiast odbić wschodnią część kraju.