czwartek, 24 października, 2024

Umarł, abyśmy mogli żyć. Zabity po pokazowym procesie

Umarł, abyśmy mogli żyć. Zamordowany bestialsko po pokazowym procesie

Po pokazowym procesie, wydany przez przyjaciela, opuszczony przez pozostałych przyjaciół, obrażany przez tłum, który jeszcze niedawno owacyjnie witał go w Jerozolimie. Jezus z Nazaretu został skazany na śmierć, najbardziej haniebną – ukrzyżowanie. Męka była straszliwa – najpierw bicie i poszturchiwanie, opluwanie przez tłum, potem biczowanie do krwi, później droga wśród tłumu na Golgotę, a tam ukrzyżowanie i konanie na krzyżu. Chrześcijanie wierzą, że ta śmierć była wzięciem przez Syna Bożego na siebie winy za wszystkie grzechy ludzi, ze wszystkich pokoleń. I wierzą, że po trzech dniach Syn Boży Zmartwychwstał.

W Wielki Piątek w Kościele katolickim nie ma mszy świętych. Jest natomiast wieczorna Liturgia Męki Pańskiej. Obowiązuje post ścisły. To znaczy, że należy powstrzymać się nie tylko od pokarmów mięsnych, ale też zjeść maksymalnie trzy posiłki, z których tylko jeden do syta. Wielki Piątek jest drugim dniem Triduum Paschalnego. Wspominamy tego dnia śmierć i mękę Jezusa. Dla ludzi wierzących – mękę Boga. Dla niewierzących – potwornie umęczonego człowieka. A przyznajmy – męka tego człowieka była straszliwa. Duchowa – poczucie odtrącenia, strach – co oczywiste – przed śmiercią. Prośba do Ojca, by jeśli to możliwe oddalił od niego ten kielich. Poczucie pustki. Psychiczna – bo przecież świadomość nieuchronnego cierpienia, ale też zdrady przyjaciół. Judasz, jeden z dwunastu, który Go wydał. Pozostali, którzy zapewniali, że będą do końca, a potem tchórzą (poza Janem). Tłum, który woli uwolnienie mordercy, niż proroka. Piłat, który początkowo chce Go ocalić, ma świadomość, że to człowiek niewinny, ale tchórzy, bojąc się o własną skórę, umywa ręce. Potem bicie – brutalne, długie, bicie, którego wielu więźniów nie było w stanie przeżyć. Następnie droga na Golgotę a na niej ukrzyżowanie i śmierć. Śmierć na Krzyżu była potworna – człowiek cierpiał ból fizyczny, ale też co chwila musiał unosić się, aby zaczerpnąć powietrza. Śmierć trwała czasem kilka dni, pobity, wykrwawiający się Jezus konał „tylko” kilka godzin. Trzeciego dnia  zmartwychwstał, co jest dla chrześcijan źródłem największej nadziei i najważniejszym wydarzeniem w dziejach ludzkości. A znak Krzyża, z symbolu hańby, stał się znakiem nadziei.

(Materiał archiwalny, który ukazał się w „Nowym Telegrafie Warszawskim”)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img