Mówiła, że wszystko ją boli. Nie wiedziała, gdzie jest, ani jak się nazywa. Okazało się, że szuka jej rodzina i policja. Zaginiona staruszka znaleziona na Międzynarodowej.
Był czwartek, 22 sierpnia, przed godziną 13.00. Jak informuje straż miejska, idąca ulicą kobieta zainteresowała się zdezorientowaną staruszką na przystanku przy Międzynarodowej. Podała seniorce wody, zorientowała się, że starsza pani ma zaniki pamięci. Zadzwoniła pod nr alarmowy straży miejskiej. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze z VII Oddziału Terenowego.
Po przybyciu na przystanek strażnicy zastali seniorkę w wieku około 80 lat. Starsza pani na pytanie, jak się czuje, odpowiedziała, że „źle i wszystko ją boli”. Strażnicy wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe – relacjonuje straż miejska. W trakcie oczekiwania na przyjazd karetki strażnicy starali się ustalić dane osobowe seniorki. Niestety, nie pamiętała ona, jak się nazywa, gdzie mieszka, nie zdawała sobie sprawy z tego, gdzie się znajduje. Strażnicy, za zgodą starszej pani, przejrzeli zawartość jej torebki. Wśród wielu różnych kartek był przekaz pocztowy z jej danymi i kartka z numerem telefonu do jej wnuczka. Powiadomiony o odnalezieniu babci podziękował za pomoc i poinformował, że przyjedzie na miejsce interwencji. Przybyły na miejsce patrol policji potwierdził dane seniorki. Okazało się, że rodzina zgłosiła zaginięcie staruszki, a policja jej poszukiwała. Ratownicy z pogotowia po przebadaniu starszej pani stwierdzili, że jej stan nie wymaga hospitalizacji. Staruszka wróciła więc do domu – podsumowuje straż miejska.