piątek, 25 października, 2024

Awantura po zalaniu Warszawy. Rządowa GDDKiA oraz miejskie MPWiK przerzucają się winą

Po oberwaniu chmury, problemach w mieście i zalaniu trasy S8 odpowiedzialnością przerzucają się służby państwowe i miejskie.

Wyjaśnień od miasta stołecznego zażądał wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński. A Generalna Dyrekacja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) napisała, że przyczyną zalania S8 nie jest system odwodnienia trasy ekspresowej. Ma nim być „niewydolność infrastruktury Miasta Stołecznego Warszawy odbierającej wody opadowe”. Wodociągi zaprzeczają.

GDDKiA vs MPWiK

Jak argumentowała GDDKiA elementy systemu, „tj. m. in. kanały, studnie, separatory, zbiorniki, były i są sprawne”. O skuteczności systemu „po przebudowie, świadczy bezawaryjne funkcjonowanie przez ponad 10 lat. „Przy różnej intensywności opadów i różnych anomaliach pogodowych” – napisało GDDKiA. Doniesieniom tym zdecydowanie zaprzeczył rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Marek Smółka. „Nie jest prawdą, że powodem zalewiska na trasie S8 było, jak napisał Pan Wojewoda @TABochenski. zapchanie miejskiej sieci kanalizacyjnej. Kanalizacja ta była i jest drożna. Zgodnie z warunkami techn., wydanymi w 2013 r. sieć może odbierać 400 l wód opadowych na sek” – napisał rzecznik MPWiK na platformie X (dawny Twitter).

Deszcz sparaliżował stolicę

W środę, 30 sierpnia ulewne deszcze całkowicie sparaliżowały stolicę. Trasa S8 znalazła się pod wodą. Zalania miały miejsce na Bielanach, utrudnienia w Śródmieściu. Podróż spod Muzeum Narodowego na ulicę Kinową (5 przystanków) trwała – wg relacji naszych czytelników – niemal godzinę. Wg informacji od służb meteorologicznych, w środę na Bielanach spadły 33 l wody na metr kwadratowy, w Legionowie 26, a lokalnie, wzdłuż Wisły nawet do 50 litrów na metr kwadratowy. Najgorsza sytuacja była na Bielanach i Żoliborzu. Pod wodą była trasa S8.

(źródło: GDDKiA, Twitter.com)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img