piątek, 25 października, 2024

Deszcz sparaliżował komunikację w Warszawie. Wściekli mieszkańcy, potężne utrudnienia. DESZCZOWY ARMAGEDDON

Trasa S8 pod wodą. Zalania na Bielanach, utrudnienia w Śródmieściu. Podróż spod Muzeum Narodowego na ulicę Kinową (5 przystanków) trwająca niemal godzinę. W środę ulewne deszcze całkowicie sparaliżowały stolicę.

Mieszkańcy nie kryli rozgoryczenia. – To był jakiś horror. Jechałam z Muzeum Narodową w okolicę ulicy Kinowej na Pradze-Południe. To kilka przystanków. Normalnie tramwajem pokonuję tę trasę w 8, maksymalnie w 10 minut. Podróż zajęła mi godzinę. Tramwaje nie jeździły. Do ronda Waszyngtona dotarłam autobusem. Ale stamtąd znów nie było nic. W końcu ruszyły tramwaje. Ale na ważne spotkanie dotarłam mocno spóźniona – mówi Ola, mieszkanka Grochowa. Nie była jedyna. – Naprawdę takich nawalnych deszczów nie pamiętam od kilku lat. Poruszanie się po stolicy w środę było jakąś katorgą – mówi Mirosław, mieszkaniec Śródmieścia. Jak poinformowało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wg informacji od służb meteorologicznych, w środę na Bielanach spadły 33 l wody na metr kwadratowy, w Legionowie 26, a lokalnie, wzdłuż Wisły nawet do 50 litrów na metr kwadratowy. Najgorsza sytuacja była na Bielanach i Żoliborzu. Pod wodą była linia S8.

Dramat na S8

Kilka samochodów utknęło na zalanej jezdni. W związku z podtopieniem ulicy Skoroszewskiej i trasy S8 autobusy ZTM jeździły objazdami. Na miejscu działały Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK). Służby odpompowywały wodę doz zbiorników retencyjnych a stamtąd do kolektora miejskiego. „Brygady pogotowia kanalizacyjnego Wodociągów Warszawskich walczą ze skutkami ulewnego deszczu, który zalał ulice miasta. W środę 30 sierpnia, po kilku godzinach intensywnych opadów, pogotowie MPWiK odebrało kilkadziesiąt zgłoszeń o podtopieniach z terenu wszystkich dzielnic Warszawy, a także Piastowa, Pruszkowa i Michałowic” – informowało MPWiK. Najwięcej interwencji służby podjęły na Bielanach, i we Włochach. Nad usuwaniem skutków nawalnego deszczu pracowało 12 brygad roboczych i wozów brygadowych, a także załogi 13 samochodów specjalistycznych Wodociągów Warszawskich. Ekipy te udrażniały kanały i wpusty deszczowe zatykane niesionymi przez wody opadowe liśćmi i gałęziami” – informowało MPWiK. MPWiK odnotowało 40 zgłoszeń dotyczących zalanych ulic i niedrożnych studni – relacjonował stołeczny ratusz.

Briefing wojewody, oświadczenie prezydenta, raport o utrudnieniach

W Sejmie w środowe popołudnie briefing zwołał wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński. Zapowiedział, że na podstawie ustawy o wojewodzie zażąda od miasta wyjaśnień, jakie podjęło działania w związku z ulewnym deszczem. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał oświadczenie, że miasto cały czas monitoruje sytuację związaną z ulewnym deszczem. „Odebrałem raporty od naszych służb, mamy ok. 30 zalewisk na drogach, odbieramy także zgłoszenia o zalanych piwnicach. Nakazałem odpompowywanie wody na bieżąco. Poleciłem też służbom wzmożony nadzór i monitoring na drogach i wzdłuż cieków wodnych. Nie ma większych utrudnień w ruchu z wyjątkiem trasy S8, która jest w zarządzie GDDKiA i to zarządca drogi odpowiada za jej stan i przejezdność” – napisał Rafał Trzaskowski na platformie X (dawny Twitter). Jak informował stołeczny ratusz, „Do godziny 13.00 służby ratownicze i techniczne przyjęły dziesiątki zgłoszeń. 30 dotyczyło zalanych jezdni i wiatrołomów, 45 zgłoszeń dotyczyło skutków opadów – głównie zalanych ulic”.

(źródło: NTW, GDDKiA, UM Warszawa, X, MPWiK)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img