piątek, 25 października, 2024

Pracownik poszedł upomnieć się o pieniądze. Szef prawie odstrzelił mu ucho

63-letni mężczyzna przyszedł do domu swojego szefa. Żądał zapłaty. 67-letni pracodawca oddał strzały. Postrzelił podwładnego w ucho. To nie scenariusz kryminalnego filmu. Ale realny dramat, jaki rozegrał się kilka dni temu na Mazowszu.

O „akcji jak z horroru” informowała mazowiecka policja. I faktycznie, choć sił nadprzyrodzonych w historii tej nie ma to, co działo się w Siedlcach jest naprawdę szokujące. A wszystko zaczęło się od 1500 złotych. Tyle 67-letni pracodawca był winien swojemu 63-letniemu pracownikowi. Pracownik kwoty nie mógł wyegzekwować. W końcu nie wytrzymał. Jak informuje mazowiecka policja, w piątek, 31 marca przyszedł do pracodawcy do domu. Wziął ze sobą czarny lakier z zamiarem pomalowania pracodawcy schodów zewnętrznych w domu. Pracodawca widząc to, wybiegł z domu. I z odległości ok. 2 metrów oddał kilka strzałów z broni krótkiej w kierunku pracownika. Trafił w ucho.

Na miejsce przybyły służby – policja i pogotowie. Pokrzywdzony postrzelony w ucho trafił do szpitala w Siedlcach. Na szczęście skończyło się na ogromnym strachu i niewielkich obrażeniach – relacjonuje policja. Wcześniej funkcjonariusze zbadali uczestników zajścia pod kątem zawartości alkoholu w organizmie. Obaj mężczyźni byli trzeźwi. Jak poinformowała policja, 67-latek posiada pozwolenie na broń sportową i kolekcjonerską. Funkcjonariusze go zatrzymali. Mężczyzna usłyszał zarzut narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img