piątek, 25 października, 2024

Trójkolorowi w finale. Choć Lwy Atlasu mocno się postawiły

Francja pokonała Maroko 2:0 i drugi raz z rzędu zagra w wielkim finale Mistrzostw Świata! Trójkolorowi szybko objęli prowadzenie, ale zespół z Afryki postawił im trudne warunki.

Francuzi to aktualni mistrzowie Świata. W Katarze pokonali Australię 4:1, Danię 2:1 i przegrali z Tunezją 0:1. Bez problemu wyszli z pierwszego miejsca w grupie. Rywalem w 1/8 finału była Polska. I Biało-Czerwonych Mbappe i spółka ograli gładko (choć po najlepszym meczu Polaków w turnieju) 3:1. Ćwierćfinał z Anglią był już trudniejszy, ale też zwycięski 2:1.

Maroko wygrało grupę z Chorwacją, Belgią i Kanadą, remisując bezbramkowo z ustępującymi wicemistrzami Świata z Chorwacji, pokonując trzecich na poprzednich mistrzostwach Belgów 2:0 i Kanadyjczyków 2:1. 1/8 finału to sensacyjne wyeliminowanie Hiszpanii (0:0 i 3:0 w rzutach karnych). Za to w ćwierćfinale Lwy Atlasu niespodziewanie wygrały z zespołem Portugalii 1:0.

Ciosy w piątej i siedemdziesiątej dziewiątej minucie

Spotkanie półfinałowe kapitalnie zaczęli Francuzi. W piątej minucie po zamieszaniu w polu karnym Hernandez strzelił z woleja bramkę na 1:0. Ale mylił się ten, kto uważał, że rozwiąże się worek z bramkami i Trójkolorowi rozbiją ekipę z Afryki. Maroko przeprowadziło kilka groźnych akcji, jednak dobrze w zespole Mistrzów Świata spisywał się Lloris. Poza tym zespołowi z Afryki brakowało wykończenia akcji. Kilka razy Marokańczycy przebojem wpadali w pole karne, ale szwankowało ostatnie podanie.

Trójkolorowi nie grali wielkiego meczu. Ale w 79 minucie indywidualnie błysnął Mbappe. Gwiazdor reprezentacji Francji po kilkudziesięciometrowym rajdzie świetnie podał do Kolo Muaniego, a ten trafił do siatki. Po strzeleniu na 2:0 podopieczni Didiera Deschampsa byli już pewni awansu. Lwy Atlasu próbowały zdobyć bramkę honorową, ale bez skutku. Ostatecznie Francuzi wygrali 2:0. I meldują się w wielkim finale.

Historyczny sukces Maroko

Maroko i tak odniosło historyczny sukces. Jest pierwszym zespołem z Afryki, który dotarł do najlepszej czwórki turnieju. Może zdobyć medal. W sobotę, 17 grudnia Marokańczycy zmierzą się z Chorwatami w spotkaniu o trzecie miejsce. Początek meczu o 16.00. O tej samej godzinie, ale w niedzielę, 18 grudnia rozpocznie się wielki finał, Argentyna – Francja. Trójkolorowi w finale zagrają po raz czwarty. Do tej pory dwa razy zostali mistrzami Świata – w roku 1998 we Francji i cztery lata temu, w roku 2018, w Rosji. Raz uznali wyższość Włochów w roku 2006 podczas MŚ w Niemczech.


Dla Argentyńczyków niedzielne spotkanie będzie szóstym finałem. Albicelestes dwa razy wygrali – w roku 1978 w Argentynie i 1986 w Meksyku. Trzy razy przegrywali – w roku 1930 podczas pierwszych mistrzostw Świata w Urugwaju z gospodarzami. W roku 1990 z Niemcami na MŚ we Włoszech. Wreszcie w roku 2014 na MŚ w Brazylii. Pewne jest jedno – jeden z zespołów po raz trzeci w swej historii podniesie Puchar Świata.

Francja – Maroko 2:0 (1:0)

Bramki:

Hernandez 5’

Kolo Muani 79’

Francja: Hugo Lloris – Jules Kounde, Raphael Varane, Ibrahima Konate, Theo Hernandez – Antoine Griezmann, Aurelien Tchouameni, Youssouf Fofana – Ousmane Dembele (78’ Randal Kolo Muani), Olivier Giroud (65’ Marcus Thuram), Kylian Mbappe

Maroko: Bonuo – Achraf Hakimi, Jawad El Yamiq, Achraf Dari, Romain Saiss (21’ Selim Amallah, 78’ Abde Ezzalzouli), Noussair Mazraoui (46’ Yahia Attiat-Allal) – Hakim Ziyech, Azzedine Ounahi, Sofyan Amrabat, Sofiane Boufal (66’ Zakaria Aboukhlal) – Youssef En-Nesyri (66’ Abderrazak Hamdallah

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img