Prawo jazdy kupił w Rosji. Przyjechał do Polski. Zatrudnił się w Warszawie. Chciał być u nas taksówkarzem.
Zostanie taksówkarzem nie jest tak proste jak się wydaje. Oprócz niekaralności, kursów topografii miasta, egzaminów, trzeba też zdać specjalne testy. I mieć prawo jazdy. Jak się okazuje, niektórych ten właśnie wymóg przerasta.
W jednej z taksówkowych korporacji zatrudnił się mężczyzna. Aby uzyskać identyfikator kierowcy TAXI musiał jednak spełnić formalności urzędowe. W instytucji podczas weryfikacji dokumentów okazało się, że coś jest nie tak. Jak relacjonuje Komenda Stołeczna Policji, pracownicy biura weryfikujący dokumenty niezbędne do uzyskania identyfikatora kierowcy taxi nabrali podejrzeń. Chodziło o dokumenty zgłaszającego. Konkretnie autentyczności otrzymanego od przedstawiciela przewoźnika rosyjskiego prawa jazdy. W porównaniu do oryginału nie zgadzało się kilka istotnych szczegółów – informuje policja.
Urzędnicy powiadomili funkcjonariuszy ze Śródmieścia. Ci zatrzymali 39-latka, który przyznał się do popełnienia przestępstwa. Mężczyzna powiedział, że prawo jazdy na swoje nazwisko zamówił i kupił w Rosji. Sam jak twierdzi nigdy nie miał uprawnień do kierowania, ale jest samoukiem i potrafi jeździć, dlatego chciał być taksówkarzem. 39-latek usłyszał już zarzuty. Mężczyźnie za popełnione przestępstwo grozi teraz do pięciu lat pozbawienia wolności – relacjonuje policja.