Problem pustostanów istnieje. Moim zdaniem jednak pomysł sprzedawania tych mieszkań jest bardzo szkodliwy. Oczywiście, najprościej jest sprzedać. Liberałowie od lat prywatyzację przedstawiają jako remedium na wszelkie zło. Cudowny środek. A ona nie jest cudownym środkiem. Powodem problemu mieszkaniowego w Warszawie jest nienawiść do ludzi biednych. Mieszkania są blokowane, nie ma taniego wynajmu. Kuleje system mieszkań socjalnych i komunalnych. A kuleje moim zdaniem z jednego powodu. Gdyby w stolicy system działał tak, jak powinien, uderzyłoby to w potężne zyski deweloperów. To system działający wg prostej zasady. Ma przekonać warszawiaków, że na szybkie mieszkanie nie mają szans. I skłonić ich do wzięcia kredytu. Zyska bank, który kredyt przyzna. Deweloper, który dom z mieszkaniami postawi. Stracą najbiedniejsi. W stolicy są mieszkania, w których nie ma toalet. Są kamienice bez przyłączenia do ogrzewania. I nie dotyczy to tylko prawego brzegu. Bo znam taki przypadek także na Woli. Coś zrobić z tym trzeba. Ale prywatyzacja to nie jest dobry pomysł.