piątek, 25 października, 2024

Kolejna rozprawa w procesie Mirosława Ciełuszeckiego

W czwartek, 9 grudnia  godzina 9.00 to termin rozprawy przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku w procesie Mirosława Ciełuszeckiego. Przedsiębiorca od prawie dwudziestu lat sądzony jest w kuriozalnym procesie. 

O sprawie w naszych mediach piszemy od wielu lat. Przypomnijmy, że Mirosław Ciełuszeckiego prokuratura oskarża o działanie na niekorzyść własnej firmy. Wszystko przez transakcję, dzięki której spółka… zarobiła. Nie ma w sprawie pokrzywdzonych, również Skarb Państwa na transakcji, do której przyczepiła się prokuratura, zarobił.

Skandalem podczas procesu była jego przewlekłość (dwadzieścia lat). Gdyby wyrok usłyszał lat temu na przykład na siedemnaście, odsiedział trzy lata, w 2007 roku wyszedłby na wolność.  Po kilku latach wyrok by się zatarł, tak dwie dekady żyje w zawieszeniu.

W trakcie procesu w sądzie ginęły kluczowe dowody. A samo oskarżenie było kuriozalne. Przedsiębiorca sprzedał firmie działkę. Pieniądze z transakcji wpłacił z powrotem na konto firmy. Spółka na transakcji jeszcze zarobiła (został też od tego zapłacony podatek).

Działania prokuratury i całego wymiaru sprawiedliwości doprowadziły firmę,  jedną z kluczowych w branży chemicznej i jednego z ważniejszych pracodawców Podlasia do ruiny.

Po wielu latach procesu, w 2018 roku Sąd Okręgowy skazał Ciełuszeckiego. Rok później Sąd Apelacyjny wyrok utrzymał. A w 2020 Sąd Najwyższy uwzględnił kasację. Cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia. „Tym razem jednak proces ma być bez nieprawidłowości”. Sąd Apelacyjny datę rozprawy wyznaczył na 9 grudnia, godzinę 9.00. Czy będzie to już finał tej sprawy?

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img