Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski o Wielkim Tygodniu przeżywanym w domu, pandemii i sporze o wybory prezydenckie.
Uczestnicząc we Mszy Świętej w domu, dobrze jest zapalić świecę, założyć ubranie godne, takie jak zakłada się do kościoła. Należy mocno duchowo skupić się na tym, ci dzieje się na mszy świętej, dokładnie tak, jakbyśmy byli w kościele – z Księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim rozmawia Przemysław Harczuk
Tegoroczny Wielki Post jest wyjątkowo trudny i smutny. Szykują się nam też bardzo smutne święta – bez uczestnictwa we Mszy Świętej. Bez spotkań przy rodzinnym stole. Jednocześnie jednak rodzi się wiele pytań, choćby o spowiedź i komunię świętą. Jak przeżyć je, gdy nie możemy pójść do świątyni?
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Tu mam pewne pretensje do Episkopatu Polski, że bardzo długo zwlekano z wydaniem podstawowej instrukcji o tym, jak przystępować do spowiedzi świętej. Dopiero wystąpienie przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego przypomniało o zasadach, zgodnie z którymi możemy uzyskać rozgrzeszenie w sytuacji, gdy nie można fizycznie pojawić się w kościele. Bo oczywiście – świątynie akurat jeśli chodzi o spowiedź są otwarte, a spowiedź odbywa się czasem zamiast w konfesjonale to w salkach katechetycznych. Księża chodzą też z posługą – sakramentem spowiedzi, komunią świętą i namaszczeniem do cierpiących, można księdza zaprosić. Ale bywają sytuacje osób w kwarantannach, czy właśnie zarażonych. Dla nich np. episkopat Węgier wprowadził rozgrzeszenie „powszechne”, bez spowiedzi.
Z kolei abp Gądecki przypomniał o słowach papieża Franciszka, który mówił o tym, że ludzie chorzy, nie mogący przyjąć komunii świętej powinni skorzystać z „żalu doskonałego” i „komunii duchowej”. Na czym to polega?
Polega to na tym, że z pięciu warunków spowiedzi – rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź w konfesjonale, zadośćuczynienie, spełniamy cztery warunki, bez fizycznej spowiedzi. Grzechy wyznajemy przed Panem Bogiem, w duchu. Staramy się wzbudzić w sobie „doskonały żal za grzechy”, czyli wynikający z miłości do Boga. Po takiej spowiedzi, gdy czas ograniczeń uniemożliwiający nam skorzystanie z sakramentu spowiedzi w konfesjonale minie, powinniśmy również te grzechy, które wyznaliśmy podczas spowiedzi w duchu wyznać też w konfesjonale.
Po uzyskaniu żalu doskonałego możemy przyjąć komunię duchową. Na czym ona polega?
Polega ona na skupieniu się i uzyskaniu duchowej łączności z Panem Jezusem eucharystycznym bez fizycznego przyjęcia Ciała Chrystusa. Ta forma Komunii Świętej w Polsce była bardzo rzadko praktykowana, dla wiernych to nowość. Ale faktycznie taka możliwość istnieje.
Komunię duchową można przyjąć podczas mszy świętej, w której uczestniczy się za pośrednictwem środków masowego przekazu. Jak powinno się uczestniczyć w takiej mszy świętej?
Na pewno jest różnica pomiędzy uczestniczeniem a wysłuchaniem mszy świętej. Inaczej jest, gdy ktoś po prostu przerzucając kanały w telewizji, czy zmieniając rozgłośnie radiowe posłucha mszy, tego co mówi ksiądz, zupełnie inaczej gdy chce we mszy uczestniczyć. Wtedy nie może to być oglądanie czy słuchanie meczu, w fotelu przed telewizorem. Dobrze jest zapalić świecę, założyć ubranie godne, takie jak zakłada się do kościoła. Należy mocno duchowo skupić się na tym, ci dzieje się na mszy świętej, dokładnie tak, jakbyśmy byli w kościele.
Zmieniając nieco temat. W Kościele mamy teraz wprowadzone odgórnie przez państwo ograniczenia – we mszy może uczestniczyć maksymalnie pięć osób poza obsługą liturgiczną. Jest zakaz wchodzenia do lasu. Za niektóre zakupy można zostać ukaranym mandatem. Jednocześnie rządzący prą do wyborów. Czy głosowanie powinno się teraz odbyć?
Absolutnie nie! Mówiłem o tym już kilkakrotnie. Głosowanie w sytuacji tak potwornego zagrożenia, gdy większość ludzi obawia się o własne życie i zdrowie mija się z celem. Bezpieczne nie jest też głosowanie korespondencyjne – przecież były też przypadki zakażenia koronawirusem wśród listonoszy. Głosowanie należy przełożyć na bezpieczny termin.