niedziela, 27 października, 2024

Legia rozbiła Zagłębie, jak Czesi Polaków w Pradze

To był doskonały mecz na przełamanie i chyba faktycznie ono nastąpiło. Legia Warszawa pewnie wygrała w Lubinie z Zagłębiem 3:0 nie dając drużynie Waldemara Fornalika najmniejszych szans.

Początek spotkania przypominał Pragę i świetny dla Czechów a fatalny dla Polaków mecz w eliminacjach mistrzostw Europy. Tu w roli katów wystąpili legioniści.

W drugiej minucie strzałem z dystansu popisał się Rafał Augustyniak. Fatalny błąd popełnił Szymon Weirauch, który wypuścił piłkę z rąk. Było 1:0 dla gości. Dwie minuty później legioniści wykonywali rzut wolny. W pole karne dośrodkował Josué, Bartłomiej Kłudka uprzedził podanie do Ernesta Muçiego, ale do piłki osiem metrów przed bramką dopadł Radovan Pankov i huknął pod poprzeczkę. Bramkarz lubinian nie miał szans. Potem mecz się wyrównał. Za wielu okazji nie było, padający śnieg utrudniał grę, choć do fatalnych warunków w Kielcach było daleko. W 10 minucie Kacper Tobiasz uratował legionistów broniąc groźny strzał Kłudki. Gospodarzom brakowało skuteczności przy strzałach oraz dokładności przy ostatnim podaniu. W 23 minucie to goście mieli idealną sytuację do podwyższenia wyniku. Paweł Wszołek w swoim stylu popędził prawą stroną, dograł do Blaža Kramera, Słoweniec znalazł się sam na sam z golkiperem gospodarzy. Weirauch był jednak górą. Do przerwy wynik się nie zmienił.

Po przerwie pełna kontrola

Tuż po przerwie Weirauch wygrał pojedynek sam na sam z Kramerem. W 60 minucie sędzia zauważył zagranie ręką Kłudki we własnym polu karnym i podyktował rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Josué. Uderzył pewnie, Weirauch wyczuł intencję kapitana Legii, ale strzał był na tyle silny, że po rękach golkipera Zagłębia piłka wpadła do siatki. Wynik 3:0 dla Legii podciął skrzydła gospodarzom. Podopieczni Waldemara Fornalika tylko raz poważniej zagrozili bramce Tobiasza, gdy po błędzie obrońców Legii Muñoz znalazł się sam na sam z golkiperem gości, strzelił jednak obok bramki. Ostatecznie Legia wygrała 3:0. Na półmetku rozgrywek liderem jest Śląsk Wrocław z 37 punktami. Wiceliderem Jagiellonia Białystok(34 punkty), trzeci Lech Poznań (32 punkty). Czwarty jest broniący tytułu Raków Częstochowa (29 punktów). Legia zajmuje miejsce piąte i ma 28 punktów (ale, jak Raków, ma mecz zaległy). Pogoń Szczecin jest szósta (26 punktów), Zagłębie Lubin siódme (24 punkty).

Rozgrywki na półmetku 

Jeszcze w grudniu piłkarze Ekstraklasy rozegrają awansem dwie kolejki rundy wiosennej. W piątek 8 grudnia Pogoń podejmie Wartę Poznań, Zagłębie zagra na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Z kolei w sobotę 9 grudnia Śląsk Wrocław zmierzy się z Koroną Kielce Radomiak zagra z Górnikiem Zabrze. W niedzielę 10 grudnia Legia pojedzie do Łodzi na mecz z ŁKS, Lech podejmie Piasta Gliwice a Jagiellonia zmierzy się z Rakowem. Natomiast w poniedziałek 11 grudnia Puszcza Niepołomice zagra z Widzewem Łódź. Tydzień później jeśli chodzi o drużyny z czołówi Śląsk pojedzie do Lubina, Pogoń do Łodzi na mecz z Widzewem. Raków podejmie Koronę, a Lech zagra z Radomiakiem w Radomiu. Jagiellonię czeka wyjazd na mecz z Puszczą. Legia Warszawa podejmie w niedzielę, 17 grudnia Cracovię. 20 grudnia w Krakowie zagra z Cracovią w zaległym spotkaniu drugiej kolejki. Potem przerwa, Ekstraklasa wraca do gry w lutym.

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 0:3 (0:2)

0:1 Rafał Augustyniak 2’
0:2 Radovan Pankov 4’
0:3 Josué (67’ rzut karny)

Zagłębie Lubin: Szymon Weirauch – Bartłomiej Kłudka, Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Luis Mata – Mateusz Wdowiak (84’ Damjan Bohar), Tomasz Makowski (60’ Marko Poletanović), Damian Dąbrowski, Serhij Buleca (83’ Marek Mróz), Tomasz Pieńko(72’ Kacper Chodyna), Dawid Kurminowski (72’ Juan Muñoz)

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz Radovan Pankov (65′ Artur Jędrzejczyk), Rafał Augustyniak, Steve Kapuadi Paweł Wszołek (78′ Gil Dias), Bartosz Slisz, Juergen Elitim (90’Filip Rejczyk), Patryk Kun, Josué (78′ Igor Strzałek), Blaž Kramer, Ernest Muçi

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img