niedziela, 27 października, 2024

Kość słoniowa, zęby morsa i skóra krokodyla. Nielegalnie oferowały ją galerie na południu Polski. A nakryli policjanci z Warszawy

Produkty z kości słoniowej, kłów morsa, czy skóry krokodyla są bardzo cenne. Według prawa z uwagi na kwestię ochrony przyrody i zagrożonych gatunków handlować nimi można jedynie mając stosowne pozwolenia. Nie miały ich galerie z południa Polski. W rozwiązaniu sprawy pomogli policjanci z Warszawy.

Policjanci ze stołecznego Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą pomogli w nakryciu galerii, które oferują do sprzedaży wyroby z kości słoniowej. Nie miały na to stosownych pozwoleń. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, produkty z kości słoniowej oferowały dwie galerie na południu Polski – w Krakowie i Tarnowie. Wyroby sprzedawcy opisali jako antyki. W większości pochodziły z Azji. Policjanci ustalili, że właściciel galerii nie posiada wymaganych wydawanych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska od 2022 roku zezwoleń i świadectw CITES na sprzedaż tego rodzaju okazów. Stołeczni policjanci przeprowadzili czynności we współpracy z ekspertami Departamentu Ceł Ministerstwa Finansów oraz małopolskiej KAS z zakresu identyfikacji okazów CITES.

Podczas działań w obu galeriach policjanci zabezpieczyli prawie 230 okazów. Znajdują się w nich eksponaty z kości słoniowej, kłów morsa, koralowce rafotwórcze, a także wyrób ze skóry krokodyla. Wszystkie zabezpieczone wyroby antyczne nie miały wymaganych prawem świadectw CITES, w związku z czym nie powinny zostać wystawione do sprzedaży. Ponadto zabezpieczono przedmioty, które właściciel galerii oferował do sprzedaży jako kość słoniową. W rzeczywistości nie były z niej wykonane – informuje policja. Zabezpieczone eksponaty policjanci przekazali na przechowanie do Muzeum Etnograficznego w Krakowie. W sumie policjanci wraz z funkcjonariuszami Służby Celno-Skarbowej zabezpieczyli w obu galeriach przedmioty o wartości około 600 tysięcy złotych. Sprawą zajęli się policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, pod nadzorem miejscowej Prokuratury Rejonowej. Sprawę prowadzą w związku z podejrzeniem naruszenia przepisów art. 128 ustawy o ochronie przyrody. Za to przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia – podsumowuje policja.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img