niedziela, 27 października, 2024

Płatne parkowanie na Kamionku i Saskiej Kępie. Po bitwie wojna trwa

Ta sprawa budzi ogromne emocje. Miasto i aktywiści chcą jak najszybszego wprowadzenia płatnego parkowania na Saskiej Kępie i Kamionku. Lokalni kupcy i stowarzyszenia (m. in. Stop Korkom) są przeciw. W piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję wojewody unieważniającą decyzję Rady Warszawy. Ale wyrok jest nieprawomocny. Spór na pewno jeszcze będzie trwać.

Argumenty miasta są takie, że powstanie strefy pomoże mieszkańcom. Bo dzięki płatnemu parkowaniu ma być więcej miejsc parkingowych dla mieszkańców okolicznych posesji. Przeciwnicy argumentują, że jest wręcz przeciwnie – mieszkańcy stracą nawet do 40 proc. miejsc parkingowych.. W trakcie protestów przeciwko strefie lokalni kupcy i przedsiębiorcy tłumaczyli, że samochody to ich narzędzie pracy. Podniesienie kosztów parkowania w okolicy ich punktów usługowych i sklepów doprowadziłoby wzrostu kosztów prowadzenia działalności i siłą rzeczy do konieczności podniesienia cen za produkty i usługi.

Przeciwnicy SPPN zebrali ponad 2,5 tysiąca podpisów pod petycją przeciwko poszerzeniu strefy płatnego parkowania niestrzeżonego na Kamionku i Saskiej Kępie. Rada Warszawy zagłosowała za petycją. Jednak w czwartek 9 marca radni zgodzili się jednak na poszerzenie strefy. Dokumenty w tej sprawie trafiły na biurko wojewody mazowieckiego, który w piątek, 14 kwietnia uchwałę unieważnił. 17 kwietnia stołeczny ratusz poinformował, że władze stolicy rozważają zaskarżenie decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. „Ratusz wraz z prawnikami rozważy jakie działanie pozwoli szybciej wprowadzić SPPN na praskich osiedlach – czy odwołanie od rozstrzygnięcia wojewody do WSA, czy też przygotowanie i przedstawienie Radzie Warszawy nowej uchwały w tej sprawie” – zapowiadali urzędnicy. W czwartek, 20 kwietnia Rada Warszawy przyjęła uchwałę o wniesieniu skargi na zarządzenie wojewody. Wojewódzki Sąd Administracyjny w piątek, 25 sierpnia przyznał rację miastu, unieważnił decyzję wojewody. Ale wyrok nie jest prawomocny. Wojewoda może odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. To na pewno nie koniec sporu.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img