Na pierwszy rzut oka brzmi kuriozalnie, ale sprawa jest bardzo poważna. Mogło dojść do tragedii. Na ulicy Ostrobramskiej podmuch wiatru porwał blaszany garaż z pobliskiej budowy.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 11 czerwca. Jak informuje straż miejska, zlecenie brzmiało trochę jak żart. Wynikało z niego, że nad ulicą Ostrobramską fruwa jakiś domek. Pomimo, iż zlecenie nie brzmiało najpoważniej, funkcjonariusze udali się na miejsce. I faktycznie, okazało się, że osoba zgłaszająca mówiła prawdę Czekała zresztą na strażników. Wskazała im przewrócony, metalowy domek narzędziowy. Już się nie przemieszczał, ale wciąż się poruszał, miotany silnymi podmuchami wiatru – relacjonuje straż miejska. Domek był pogięty i połamany. Miał też wystające, ostre krawędzie, które zagrażały osobom postronnym. Domek prawdopodobnie „uciekł” z ekspozycji pobliskiego centrum budowlanego. Funkcjonariusze wezwali na miejsce straż pożarną. Wspólnie ze strażakami podjęli próbę zabezpieczenia niebezpiecznego przedmiotu. Uszkodzony domek umieścili na terenie marketu budowlanego – podsumowuje straż miejska. Po czasie informacja brzmi lekko humorystycznie. Jednak w rzeczywistości latające przedmioty, którymi kieruje wiatr, mogą być bardzo niebezpieczne. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby na drodze lecących blach znalazł się człowiek.