Nowy Telegraf Warszawski

sobota, 9 listopada, 2024

Tusk kontra Trzaskowski, dylemat PiS, kto spoza PO-PiSu? Prezydencka giełda ruszyła.

Donald Tusk bądź Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej. Mariusz Błaszczak, Mateusz Morawiecki, któryś z młodych wilczków PiS. Sławomir Mentzen z Konfederacji. Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi, a może jednak Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL? Ruszyła giełda nazwisk przed wyborami prezydenckimi 2025 roku.

Na razie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest start Rafała Trzaskowskiego jako kandydata Koalicji Obywatelskiej. Prezydent Warszawy nieznacznie przegrał wybory prezydenckie w 2020 roku. Jest jednym z najpopularniejszych polityków obozu władzy. Ma mniejszy elektorat negatywny niż premier Donald Tusk. W dodatku szef rządu kategorycznie zaprzeczył, by miał prezydenckie ambicje. Zdaniem ekspertów start premiera jest możliwy, ale tylko jako kandydata całej koalicji – a więc z poparciem lewicy i Trzeciej Drogi. Pojawia się też nazwisko ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego. Szef dyplomacji nie ma jednak zaplecza politycznego, a wśród wyborców kojarzony jest jako fighter, co mocno ogranicza tak ważne w wyborach prezydenckich poszerzanie bazy politycznej.

Niewiadoma w PiS

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości to na razie niewiadoma. Na giełdzie nazwisk padają nazwiska młodych kandydatów, mających powtórzyć manewr z Andrzejem Dudą sprzed dekady. Wśród potencjalnych pretendentów wymienia się m.in. prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego. Byłego wojewody mazowieckiego Tobiasza Bocheńskiego. I byłego wojewody zachodniopomorskiego, Zbigniewa Boguckiego. Teoretycznie słabną szanse byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Przeciwko jego kandydaturze świadczy fakt ośmiu lat w rządzie PiS, dwa jako wicepremiera, sześć jako prezesa rady ministrów. Ciąży na nim też porażka w wyborach 2023 roku – PiS zajął pierwsze miejsce, ale nie był w stanie zbudować koalicji i stracił władzę. Jak jednak stwierdził w rozmowie z Salonem 24 prof. Antoni Dudek, jest możliwość, że Morawiecki postara się przekonać kierownictwo PiS do poparcia swojej kandydatury. Według eksperta stanie się tak, jeśli największa partia opozycyjna straci subwencję z budżetu państwa. Wtedy osobisty majątek byłego premiera, mogący posłużyć na sfinansowanie kampanii może być jakimś argumentem.

Błaszczak następcą, a kto spoza PO-PiS-u?

Żadnych szans na start nie ma natomiast Beata Szydło. Była premier z początków rządów dobrej zmiany jest dziś na kursie kolizyjnym z kierownictwem partii. Nie można też do końca wykluczyć startu Mariusza Błaszczaka. Jarosław Kaczyński w Radiu Maryja publicznie namaścił byłego ministra obrony narodowej na swojego następcę. Osobną kwestią jest to, kogo wystawią pozostałe partie. Jeśli nie będzie sojuszu całej koalicji rządzącej, kandydatem Trzeciej Drogi może zostać marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Były dziennikarz i publicysta zajął trzecie miejsce w wyborach 2020 roku. Jednak jego czar z początku kadencji chyba przeminął. A największym błędem Trzeciej Drogi wydaje się brak spójności programowej i niewystawienie kandydata na prezydenta Warszawy. Stąd nie można wykluczyć, że swojego kandydata wystawi jednak PSL, który stara się budować konserwatywną alternatywę w ramach koalicji rządzącej. Nie wiadomo, kto miałby startować z Lewicy. Choć naturalnym kandydatem wydaje się Magdalena Biejat. Wicemarszałek Senatu zdobyła przyzwoity wynik w wyborach prezydenta Warszawy.

A może namiesza ktoś całkiem nowy

Zaskoczeniem była informacja, że kandydatem Konfederacji nie będzie Krzysztof Bosak, ale Sławomir Mentzen. To ryzykowny ruch. Bosak ma większe szanse na poszerzenie elektoratu o wyborców niezwiązanych z Konfederacją. Przeciwko Mentzenowi wystartować może też Grzegorz Braun. Start kontrowersyjnego polityka rozbiłby wyborców Konfederacji. Poza kandydatami partyjnymi zapewne pojawi się ktoś spoza głównego nurtu. W roku 1995 na bazie niezłego wyniku były premier Jan Olszewski powołał Ruch Odbudowy Polski. Pięć lat później niezależny kandydat Andrzej Olechowski zajął w wyborach drugie miejsce. Zaowocowało to rozpadem AWS, upadkiem Unii Wolności, powstaniem Platformy Obywatelskiej oraz PiS. W roku 2005 i 2010 rolę czarnych koni pełnili kandydaci partyjni – Andrzej Lepper z Samoobrony, Grzegorz Napieralski z SLD. Jednak już w roku 2015 ponad 20 proc. uzyskał Paweł Kukiz. Powołał potem ruch Kukiz’15, który został trzecią siłą w parlamencie. W 2020 roku trzecie miejsce uzyskał Szymon Hołownia. Założył Polskę 2050, dziś jest marszałkiem Sejmu. Kto namiesza za rok?

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img