Grochów formalnie nie jest dzielnicą, jednak z kilku względów, można go tak określać. Bluzgi wobec mieszkańców i pyskówki w sieci na ten temat, są, delikatnie mówiąc mało mądre.
Grochów nie jest dzielnicą, bo nie ma urzędu dzielnicy Grochów, a Pragi-Południe jest – napisał internauta. Udowadniał, że Grochów to jedynie osiedle. W sieci doszło do ostrej pyskówki, której treść nie nadaje się do powtarzania. Warto jednak przyjrzeć się samemu tematowi.
Grochowowi zdecydowanie bliżej do dzielnicy niż do osiedla. Formalnie stanowi obszar MSI, będący częścią Pragi-Południe. Jednak nazywanie go dzielnicą, ma sens. Po pierwsze stanowi całkiem spory obszar. Gdyby go wyłączyć z Pragi-Południe, mógłby stanowić osobną dzielnicę. Mało tego, takie pomysły były! Niedawno przypominaliśmy artykuł o pomysłach, aby podzielić Pragę-Południe na dwie dzielnice. Jedna z sypialnią, czyli Gocławiem oraz willową Saską Kępą. Druga złożona z Grochowa i Kamionka. Mało tego, wielu mieszkańców nie akceptuje nazwy Praga-Południe, która faktycznie jest sztuczna. Grochów był osobną miejscowością, podobnie osobną wsią był Kamion, dzisiejszy Kamionek. To pod Grochowem toczyła się największa bitwa Powstania Listopadowego. Praga, która była miastem, znajdowała się na terenie obecnej Pragi-Północ. Stąd bardziej logiczne byłoby przemianowanie Pragi-Północ na Pragę, a Pragi-Południe właśnie na Grochów. Czy należy to robić, jest rzeczą do dyskusji. Na pewno jednak Grochów z wielu względów dzielnicą można nazywać. Brak urzędu Grochów nie ma tu znaczenia.